Michał Kamiński i Stanisław Karczewski byli gośćmi środowej „Kropki nad i”. Dyskusja w dużej mierze poświęcona była TVP. – Chciałem tylko, żebyśmy może wrócili na ziemię, bo ja mam takie wrażenie, że nasi koledzy z Prawa i Sprawiedliwości w swoich ocenach rzeczywistości bardzo często odrywają się od realiów. Tak jak bardzo trudno uwierzyć, że najważniejszym politycznym wydarzeniem ostatniego weekendu było zjednoczenie Partii Republikańskiej z PiS… – mówił Kamiński.
– Tu zazdrość przemawia przez pana – rzucił Karczewski. Po tych słowach politycy zaczęli się przekrzykiwać, ale senator PiS wspomniał, że do Prawa i Sprawiedliwości wrócił Adam Bielan. Karczewski zasugerował także, że Kamiński chciały wrócić do partii, z którą rozstał się w 2010 r. – Strasznie tego zazdroszczę. Bardzo bym chciał, ale nie chcecie mnie, więc zatroskany tym faktem poradzę sobie sam, jak sobie radzę od wielu lat – odgryzał się Kamiński.
Zarzucił senatorowi PiS kłamstwo u Moniki Olejnik. Usłyszał ultimatum
– 13 partia już – wtrącił się ponownie Karczewski. Kamiński zaprzeczył, więc senator PiS przyznał, że „no może 12”. – Nie, nie, nie 12, ale pan powtarza takie argumenty. Nie byłem w 13 partiach politycznych i to jest kłamstwo. Bardzo proszę, albo się spotkamy w sądzie, albo pan teraz ma prawo… Czy ja byłem w 13 partiach politycznych? Nie – mówił Kamiński. Karczewski zareagował, że „w różnych formacjach politycznych”.
– Tak jak pan – odparł Kamiński. Karczewski przekonywał, że od początku jest w Prawie i Sprawiedliwości.– Ale z POPiS-u startował pan? Z list POPiS-u do sejmiku samorządowego, nie startował pan w 2002 roku? Nie startował pan do samorządu? – dopytywał Kamiński. Karczewski zapewnił, że reprezentował PiS. – Wtedy była lista Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej – tłumaczył mu Kamiński. Dyskusję przerwała prowadząca, prosząc ich, aby zakończyli ten wątek.
Czytaj też:
Monika Olejnik ostro o Morawieckim i Chorosińskiej. „Kurczowo trzymają się stołków”Czytaj też:
Monika Olejnik przecierała oczy ze zdumienia. Marcin Horała mówił o „hodowaniu sztucznie nowych ludzi”