Krzysztof Gawkowski nie mógł liczyć na łatwą rozmowę, ponieważ już na początku Monika Olejnik poprosiła go o komentarz do opinii konstytucjonalisty Ryszarda Piotrowskiego. Prawnik ten oceniał, że obecna władza nie mogła zastosować Kodeksu Spółek Handlowych do przepisów o Telewizji Publicznej i uchwałą ministra doprowadzić do faktycznego przejęcia TVP.
Gawkowski o przejęciu TVP: Wszystko odbywa się zgodnie z prawem
– Mam poczucie, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem – stwierdził przedstawiciel Lewicy, wchodzącej w skład koalicyjnego rządu Donalda Tuska. Zwrócił uwagę, że gdyby 8 lat temu PiS zrobił podobną rzecz, to nie uznałby tego za równoznaczną sytuację. – Wtedy nie było partyjnej telewizji, ja byłem w opozycji do Tuska wówczas – przypomniał.
– Ja wtedy nie mówiłem, że jest partyjna, nie mówiłem, że jest to szczujnia, która kłamie. Miałem wątpliwości co do obecności polityków, liczby poświęcanych im godzin, ale nie do prawdy. Nie lało się kłamstwo z telewizji publicznej. Są media kłamiące w żywe oczy i ktoś musi powiedzieć: „kłamiecie” – przekonywał Gawkowski.
Gawkowski: Wspieram Bartłomieja Sienkiewicza dwiema rękami
– Patrzę na to tak, że media publiczne trzeba zabezpieczyć. Wspieram Bartłomieja Sienkiewicza dwiema rękami. Politycy musieli podjąć tę decyzję. Gdybym tu przyszedł i powiedział: „Niech to się dzieje, umywam ręce, poczekamy półtora roku jak zmienimy prezydenta”, to bolałoby mnie sumienie, że stoi za nami 11,5 mln ludzi, którzy liczyli na zmianę, a my im mówimy: „Poczekajmy, bo nie mamy narzędzi, bo nie umiemy” – zwracał uwagę poseł.
– Czułbym się źle z tym. Wolę drogę, którą wybraliśmy, biorę za nią odpowiedzialność. Ale to jest droga doprowadzenia do tego, żeby publiczne media były publiczne, a prawda prawdą, a nie kłamstwem – dodawał. – Dzisiaj pani pyta mnie, czy nie jest to naruszenie konstytucji. Uważam, że jesteśmy w zgodzie z prawem, KRS wpisze decyzję Sienkiewicza i sprawa zostanie zamknięta – zakończył temat.
Czytaj też:
Takiego wydania wiadomości TVP nie było od dawna. Co pokazano w „19.30”?Czytaj też:
Koniec pilnego posiedzenia ws. TVP. RMN występuje do prokuratury