O pierwszych pieniądzach z KPO poinformowała również Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. – Z radością informuję, że do Polski właśnie wpłynęło 5 mld euro z programu RePowerEU będącego częścią KPO. To pieniądze na tanią zieloną energię dla polskich obywateli – napisała dzisiaj minister funduszy i polityki regionalnej.
Czytaj też:
Polska dostała przelew w ramach KPO. Wpłynęło 5 mld euro
Morawiecki wbija szpilkę Tuskowi
W sprawie wypowiedział się również były premier Mateusz Morawiecki. Postanowił wbić szpilkę premierowi Tuskowi, odpowiadając na jego tweeta w ten sposób: „Ciekaw jestem co Pan w tej sprawie załatwił? Bo wniosek złożył mój rząd, a decyzję o wypłacie Rada UE zatwierdziła 8 grudnia, czyli zanim Pan został Premierem…”.
Do podobnej wymiany zdań doszło już parę tygodni temu. 15 grudnia Donald Tusk pochwalił się pieniędzmi z KPO.
„Nasze pieniądze wreszcie ruszyły! Na dzień dobry 22 miliardy złotych, jeszcze w tym roku! Wniosek o kolejne 30 już złożony. Ciąg dalszy nastąpi” – napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk. Na wpis premiera zareagował wtedy również Mateusz Morawiecki.
„KPO wynegocjowane przez rząd PiS. Zaliczka z KPO wynegocjowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości” – napisał na platformie X były premier.
5 mld euro z KPO
5 mld euro dla Polski to zaliczka, na którą Komisja Europejska wydała zgodę na początku grudnia. Środki te pochodzą z programu RePowerEu, będącego częścią KPO. Ten fundusz jest przeznaczony na budowę elektrowni słonecznych, wiatrowych i na przygotowanie atomu, a także na ocieplanie budynków. Pieniądze te – jak przypomina RMF FM – mają zostać przeznaczone na uniezależnianie się energetyczne od Rosji, ale też od węgla.
Zgoda w tej sprawie zapadła na odbywającym się w dniach 7-8 grudnia szczycie ministrów finansów Unii Europejskiej. Polskę reprezentował tam jeszcze przedstawiciel rządu Mateusza Morawieckiego. Decyzja dotyczy też innych krajów członkowskich. Rada do Spraw Gospodarczych i Finansowych (ECOFIN) zatwierdziła z poprawkami krajowe plany odbudowy Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Cypru, Finlandii, Niemiec, Grecji, Węgier, Irlandii, Włoch, Łotwy, Polski i Rumunii.
Należy podkreślić, że zaliczka ta w przeciwieństwie do pozostałej kwoty KPO nie jest zależna od realizacji kamieni milowych. Kwota ta nie ma też nic wspólnego z wnioskiem, który w połowie grudnia złożył nowy polski rząd. W ramach tego wniosku – jak przypomina Business Insider Polska – do Polski ma trafić ok. 7 mld euro z „właściwego” KPO. W tym wypadku jednak muszą zostać spełnione zapisane kamienie milowe.
Czytaj też:
Mateusz Morawiecki z nową rolą. Będzie szefem Zespołu Pracy PaństwowejCzytaj też:
Morawiecki domaga się weta w Brukseli. „Niedobre dla Polski przepisy”
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.