W piątek, 29 grudnia Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił przekazało, że w godzinach porannych w polskiej przestrzeni powietrznej pojawił się „niezidentyfikowany obiekt powietrzny”. Maszyna miała być obserwowana przez środki radiolokacyjne systemu obrony powietrznej kraju „od momentu przekroczenia granicy, aż do miejsca zaniku sygnału”.
Incydent z rakietą. Reakcja USA
Rzecznik Departamentu Stanu USA poinformował PAP, że amerykańskie władze „są świadome incydentu” z niezidentyfikowanym obiektem, który wleciał na terytorium Polski. Przekazał również, że Stany Zjednoczone pozostają w kontakcie ze stroną polską.
W komunikacie przesłanym PAP przedstawiciel amerykańskiego resortu dyplomacji zapewnił, że bezpieczeństwo państw członkowskich Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego jest dla nich istotną kwestią, w związku z czym planują dalej ich bronić. Nie odpowiedział jednak na pytanie o to, czy są w stanie potwierdzić, że rakieta pochodzi z Rosji. W tej sprawie skierował zainteresowanych do polskich władz.
Rosyjska rakieta nad Polską
Medialne doniesienia potwierdził Sztab Generalny Wojska Polskiego. We wpisie opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter) ogłoszono, że obiekt naruszył polską przestrzeń powietrzną o godz. 7:12 i znajdował się na terytorium kraju przez trzy minuty. „Identyfikujemy go jako rosyjską rakietę manewrującą” – dodano.
Wcześniej ten sam scenariusz na konferencji prasowej przedstawił szef sztabu gen. Wiesław Kukuła. – Wszystko wskazuje na to, że rosyjska rakieta wtargnęła przez polską przestrzeń powietrzną – powiedział po naradzie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. – Była przez nas śledzona, opuściła tę przestrzeń. Mamy na to potwierdzenie narodowe i sojusznicze – dodał.
Czytaj też:
Andrzej Duda rozmawiał Jensem Stoltenbergiem. „NATO pozostaje czujne”Czytaj też:
Niezidentyfikowany obiekt wleciał do Polski. Ukraina: To kolejny sygnał