Nad ranem we wtorek 2 stycznia w południowej części Ukrainy wydano ostrzeżenia ze względu na występujące zagrożenie rosyjskimi atakami rakietowymi. Siły Powietrzne Ukrainy poinformowały, że w powietrzu znajduje się 16 rosyjskich bombowców strategicznych Tu-95MS. Po godz. 6 alerty zaczęły obowiązywać na całym terytorium Ukrainy.
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Wybuchy w Kijowie
„Ukraińska Prawda” poinformowała, że w Kijowie słychać eksplozje. Mer Kijowa, Witalij Kliczko, przekazał, że szczątki zestrzelonej rosyjskiej rakiety miały spaść na terenie jednego z parków. Pojawiły się także doniesienia, że w innej części miasta został uszkodzony obiekt infrastruktury cywilnej. Ukraińskie Siły Powietrzne poinformowały również, że w stronę Kijowa zmierzają pociski hipersoniczne Kindżał. Lokalne władze zaapelowały do mieszkańców, aby pozostali w schronach.
Trudna sytuacja jest również m.in. w Charkowie. „Eksplozja w Charkowie. Charków jest pod zmasowanym atakiem rakietowym” – napisał na Telegramie burmistrz miasta Igor Terekow. Dotychczas nie ma informacji o poszkodowanych.
Władimir Putin o „akcie terrorystycznym”. Zapowiedział odwet
Dzień wcześniej Władimir Putin ataki na Biełgorod, o które oskarżono Ukraińców, nazwał „aktem terrorystycznym” i zapowiedział odwet w postaci uderzenia we „wrażliwe” cele wojskowe w Ukrainie. Jednocześnie Putin powtórzył, że w 2023 roku Rosja „broniła swoich interesów narodowych”, a także własnej „wolności i bezpieczeństwa”. Te słowa wpisują się w kłamliwą narrację Kremla, którą prezentuje od początku inwazji na Ukrainę.
Pod koniec ubiegłego tygodnia Rosjanie również przeprowadzili zmasowany atak na Ukrainę. Do sprawy odniósł się wówczas m.in. prezydent Stanów Zjednoczonych. „Rosja przeprowadziła największy atak z powietrza na Ukrainę od początku tej wojny. W tym zmasowanym bombardowaniu wykorzystano drony i pociski rakietowe, w tym o zdolnościach hipersonicznych, aby uderzyć w miasta i infrastrukturę cywilną w całej Ukrainie” – napisał Joe Biden w wydanym oświadczeniu.
Czytaj też:
Zagrożenie rośnie, Rosjanie przygotowali grunt na Białorusi. „Nie ma nadziei”Czytaj też:
Ukrainie grozi unicestwienie narodu? Gen. Skrzypczak dla „Wprost”: Bez tego kraj nie przetrwa