31 grudnia, na oficjalnym kanale na platformie YouTube, opublikowane zostało orędzie prezydenta Andrzeja Dudy, które wygłosił z okazji Nowego Roku. W trakcie wystąpienia mówił m.in. o 25-leciu przystąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego (12 marca) czy 20-leciu wejścia Polski do Unii Europejskiej (1 maja). Stwierdził, że „obecność Polski w NATO, jak i w Unii to fundamenty bezpieczeństwa”.
AI zagościła w Pałacu Prezydenckim
Orędzie ocenił Leszek Miller – od 2019 roku europoseł. Byłemu premierowi wystąpienie Andrzeja Dudy nie przypadło do gustu. Swój wpis na X/Twitterze zaczął od stwierdzenia, że „myślał, iż sztuczna inteligencja skutecznie zaatakowała Pałac Prezydencki”, natomiast osoba „biegła w jej wykorzystywaniu stworzyła sztucznego Andrzeja Dudę” – czytamy.
Wyznał z odrobiną ironii, że hipotezę tę przestał brać pod uwagę, gdy popatrzył na scenografię, która mu się „nie zgadzała”. „Na ścianie zamiast orła zawieszony był prezydent Lech Kaczyński, zaś dotychczasowe godło Polski – orzeł biały na czerwonym polu ze złotą koroną, złotym dziobem i złotymi szponami, przybity był do mównicy na wysokości poniżej pasa pana prezydenta” – opisywał.
Kontynuował wątek AI (ang. artificial intelligence, czyli sztucznej inteligencji), mówiąc, że „był prawie pewien, iż ktoś napisał przemówienie” prezydentowi, które ten jedynie wygłosił, „a i to po naciśnięciu «enter»” – dodał. „Przecież prawdziwy nasz pan prezydent nie mógłby zrobić z siebie aż takiego głuptaka…” – padły cierpkie słowa.
„Niestety – myliłem się!”
„Kontrast między tym, co mówił Duda, a tym, co dzień wcześniej powiedział premier Tusk, był tak ogromny, że stało się dla mnie oczywiste, iż to nie mogła być żadna AI. Sztuczna, bo sztuczna, ale mimo wszystko inteligencja” – stwierdził gorzko. Miller zauważył, że Duda „groził”, „ostrzegał” i „zapowiadał z góry, na co się nie zgodzi”, a momentami nawet „grzmiał”. „Zarzucając nowemu rządowi, że działa poza prawem, niczym pijany kierowca z wizgiem mijał się z prawdą” – pisze były premier.
Miller zarzucił Dudzie podwójne standardy. „«Nigdy nie zgodzę się na łamanie Konstytucji»– krzyczał z telewizora ktoś, kto od ośmiu lat pozwala Kaczyńskiemu na owijanie sobie Konstytucji wokół palca. Podpisywał wszystko, co prezesowi [Jarosławowi Kaczyńskiemu – red.] było potrzebne do zamienienia Polski z demokratycznego państwa prawa w «Pislandię»” – czytamy.
Chodzi m.in. o ten fragment wystąpienia Andrzeja Dudy: „Po raz pierwszy w wolnej Polsce po 1989 roku doszło do próby siłowego przejęcia mediów publicznych, wyłączono sygnał telewizyjny niektórych kanałów, a programy informacyjne przestały nadawać. Wreszcie postawiono Telewizję Polską, Polskie Radio oraz Polską Agencję Prasową w stan likwidacji. (...) Chciałbym to wyraźnie powiedzieć: rządzący mogą reformować media publiczne, ale musi się to odbywać zgodnie z prawem. Zawsze byłem i jestem na taką dyskusję dotyczącą zmian prawnych otwarty. Jednak z mojej strony nigdy nie będzie zgody na łamanie Konstytucji. A z taką sytuacją mamy obecnie, niestety, do czynienia” – oceniał. „Wzywam koalicję rządową, żeby zaczęła przestrzegać zasad demokratycznego państwa prawa i szanować obywateli bez względu na ich poglądy polityczne. To powinny być wasze polityczne postanowienia noworoczne” – apelował.
Miller wymienił dalej konkretne wydarzenia polityczne, które odbiły się szerokim echem, a które mają przeczyć wspomnianym słowom, które padły w przemówieniu: m.in. ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, zaprzysiężenie tzw. sędziów dublerów do Trybunału Konstytucyjnego czy podpisanie ustawy o komisji ds. badania rosyjskich wpływów. „Oto z grubsza tylko namalowany portret pierwszego konstytucjonalisty Rzeczpospolitej Polskiej, wojownika o pluralizm poglądów i postaw obywatelskich” – ironizował Miller.
„Nur für PiS”
Były premier poruszył też wątek afery wokół mediów publicznych. „Nie zapominajmy bowiem o najnowszym wcieleniu Andrzeja Dudy – obrońcy wolności słowa i niezależności mediów tylko dla PiS”. I odwrócił popularne hasło, które pobrzmiewało przy różnych okazjach w kontekście Donalda Tuska: „für Deutschland”, czyli „dla Niemiec” – co wplatane było do rozmaitych materiałów przygotowywanych przez ekipę TVP. Tusk wypowiedział je m.in. w styczniu 2021 roku na zjeździe Europejskiej Partii Ludowej, której był szefem w latach 2019-2022. Mówił wtedy, że rządy CDU są „błogosławieństwem” dla Europy – wyjaśniała gazeta.pl.
„Nur für PiS” – zakończył stanowczo wpis Miller.
twitterCzytaj też:
Stępień: Powinna ruszyć procedura; przepisy mówią, jak postawić prezydenta przed Trybunałem StanuCzytaj też:
Noworoczne orędzie Andrzeja Dudy. Kwaśniewski: Prezydent skłania się do gry