W poniedziałek, 8 stycznia Mariusz Kamiński wziął udział w programie „Poranna rozmowa” w RMF FM. Na antenie wyraźnie stwierdził, że nie jest przestępcą. – Najprawdopodobniej już niedługo będę pierwszym więźniem politycznym w tym kraju – powiedział.
Kamiński o SN: Stan anarchii
Po ogłoszeniu wyroku skazującego przez Sąd Okręgowy w Warszawie marszałek Sejmu wygasił mandat byłego koordynatora służb specjalnych. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła jednak postanowienie Szymona Hołowni. W środę, 10 stycznia odwołanie polityka PiS ma rozpatrzeć również Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.
Były szef MSWiA nazwał spór w organie władzy sądowniczej „stanem anarchii”. – Część sędziów, takich jak prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Piotr Prusinowski, jest w sytuacji otwartego buntu przeciwko państwu polskiemu – powiedział na antenie. Podkreślił również, że nie istnieją podstawy, dla których kolejna komórka organizacyjna miałaby zająć się jego sprawą.
Deklaracja Kamińskiego. „Będę walczył”
Kamiński przyznał, że dopuszcza scenariusz, w którym wkrótce trafi do więzienia. Zaznaczył jednak, że wówczas zostanie osadzony za „działalność na rzecz niepodległego, silnego państwa polskiego, wolnego od korupcji”. – Jest to trzęsienie ziemi, jest to próba zniszczenia mnie, odebrania mi nie tylko wolności, ale również godności – dodał.
Polityk zadeklarował gotowość do działania w różnych warunkach. – Będę walczył w każdy możliwy i dostępny więźniom politycznym sposób. Zobaczycie państwo. Będę wolnym człowiekiem będąc tam – zapowiedział. Przyznał również, że do tego czasu planuje dalej wykonywać swoje obowiązki wynikające z pełnienia funkcji posła. – Tylko przemoc fizyczna wobec mojej osoby uniemożliwi mi wzięcie udziału w głosowaniach – podkreślił.
Czytaj też:
Sprawa Wąsika i Kamińskiego wróci już jutro. To będzie kolejny krok HołowniCzytaj też:
Prezydent Duda otrzymał nietypowy list. Adwokat spadkobierców Leppera „wybacza” posłom