Oświadczenie Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego przekazał rzecznik prasowy Sądu Najwyższego dr hab. Aleksander Stępkowski. Małgorzata Manowska po raz kolejny sprzeciwiła się działaniom marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jej zdaniem lider Polski 2050 działa bezprawnie, kierując dokumenty do Izby Pracy SN, a nie Biura Podawczego.
I prezes SN zbulwersowana działaniami marszałka Hołowni
„Z konsternacją przyjmuję lekceważenie przez prezesa Izby Pracy SN prof. Piotra Prusinowskiego, zarządzenia I Prezesa SN z 4 stycznia br., które rozstrzygnęło spór kompetencyjny między Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych a Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, stwierdzając jednoznacznie właściwość Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie odwołania posła Mariusz Kamińskiego w sprawie odwołania się od decyzji marszałka Sejmu w sprawie wygaśnięcia mandatu posła” – pisała Manowska w oświadczeniu, którego treść pojawiła się w poniedziałek 8 stycznia na stronie internetowej Sądu Najwyższego.
„Działanie takie stanowi naruszenie porządku prawnego, jest efektem samowoli prezesa Izby Pracy, działającego w porozumieniu z marszałkiem Sejmu. Bulwersujące jest, że do takiego porozumienia doszło w sprawie mającej na celu kontrolę legalności postanowień Marszałka Sejmu przez Sąd Najwyższy. Organ władzy ustawodawczej przekazał odwołanie skarżącego do innej izby, niż określa to ustawa i niż to określił odwołujący się, a prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych takie działania wspierał. Okoliczności te każą niestety postawić pytanie o bezstronność działań prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, ponieważ mogą u obywateli budzić wątpliwości co do apolityczności Sądu Najwyższego jako organu wymiaru sprawiedliwości Stępkowski” – zwracała uwagę I prezes SN.
„Te działania Prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych nie tylko stanowią naruszenie prawa krajowego, w tym wewnętrznych regulacji obowiązujących w Sądzie Najwyższym, lecz również nie mają podstaw w wyroku TSUE z 21 grudnia ubiegłego roku. W punkcie 74 tego orzeczenia wyraźnie wskazano, że stwierdzone w nim zastrzeżenia względem Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych sformułowano »wyłącznie na potrzebę oceny dopuszczalności wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalne kierowanych na podstawie artykułu 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej«” — podkreślała autorka oświadczenia.
Sprawa Kamińskiego i Wąsika
20 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie skazał byłych szefów CBA, a obecnie posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika za nadużycia w trakcie badania afery gruntowej na karę 2 lat pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny. Postępowanie przeciwko Kamińskiemu i Wąsikowi zostało wznowione mimo ich ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę w listopadzie 2015 r. W czerwcu tego roku Sąd Najwyższy orzekł jednak, że akt łaski nie wywołał skutków prawnych.
W orzeczeniu wskazano, że ułaskawić można jedynie osoby prawomocnie skazane. Byli szefowie CBA zostali nieprawomocnie skazani we wspomnianej sprawie przez Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście w marcu 2015 r. Konstytucja stanowi, że do Sejmu i Senatu nie mogą być wybrane osoby, które zostały skazane prawomocnym wyrokiem na karę pozbawienia wolności. W związku z tym, marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał 21 grudnia postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu Kamińskiego i Wąsika.
Czytaj też:
Marszałek Sejmu konsultował sytuację Kamińskiego i Wąsika. „Nie można stworzyć fikcji”Czytaj też:
Hermeliński radzi Hołowni: Gdyby chcieli wejść siłą, to jest Straż Marszałkowska