49-letni specjalista od marketingu, kierujący agencją SPC House of Media, wybiera najlepsze miejsca na plakaty wyborcze, doradza strategom partii, jak mają podzielić fundusze i radzi, o jakiej porze dnia najlepiej emitować telewizyjne audycje wyborcze.
"Tak jak wszystkie agencje medialne zajmujemy się handlową stroną kampanii wyborczej" - powiedział "FTD" Sprung. Redakcja wyjaśnia, że niemiecki menedżer mieszka od 1993 roku wraz z żoną Anną, Polką, w Warszawie. Mająca swoją siedzibę na Mokotowie agencja zatrudnia pięciu polskich współpracowników.
Sprung wyjaśnił, że otrzymał zlecenie po wygraniu konkursu rozpisanego przez PiS. Na wyrażone przez "FTD" zdziwienie, że to właśnie Niemiec jest menedżerem kampanii wyborczej braci Kaczyńskich, którzy nie są znani jako "nadmierni germanofile", Sprunk odpowiedział: "Nie wydaje mi się, żeby moje pochodzenie było dla kogokolwiek jakimś problemem".
Jak zaznacza gazeta, Sprung zdaje sobie sprawę z tego, że jego mocodawcy nie mają w Niemczech dobrej opinii. "To nie jest dobra sytuacja dla Polski" - mówi niemiecki menedżer deklarując, że chętnie popracowałby na tym, żeby to zmienić. "Gdyby cały kraj był tak dobrze zorganizowany jak ta kampania wyborcza, to w Polsce nie byłoby prawie żadnych problemów" - dodał.
pap, ss