Jak wyliczał, w rozumieniu braci Kaczyńskich silne państwo oznacza: "muszę was kontrolować", "nie mogę wam ufać", "muszę was podsłuchiwać", "muszę widzieć co się dzieje w waszym życiu zawodowym i prywatnym". Silne państwo, kontynuował, oznacza w rozumieniu Kaczyńskich, "że jak będę potrzebował, to nagrane materiały pokażę w telewizji".
"Silne państwo to czasem przesada, doprowadzenie do sytuacji, że dzielna kobieta, dzielna ślązaczka, nie chce być bohaterką filmu nagranego przez ABW, czy CBA i decyduje się na rzecz straszną, na popełnienie samobójstwa" - mówił.
"Silne państwo oznacza: chronimy tajemnice i nie powołujemy komisji śledczej; oznacza że w telewizji można pokazać tajne materiały z legalnych czy nielegalnych podsłuchów, które oskarżają obywatela RP; silne państwo oznacza, że dla naszych celów nie ma żadnych ograniczeń" - podkreślał.
"Silne państwo w rozumieniu braci Kaczyńskich czy pana Ziobry, oznacza, że nie ma piekła, hulaj dusza, oznacza, że cel uświęca środki, że najpierw +bój się+ a potem zobaczymy co z tego wyniknie, że najpierw paragraf, a potem znajdziemy do tego człowieka. Na taką koncepcję silnego państwa nie może być zgody ani przez sekundę" - oświadczył Kwaśniewski.
Jego zdaniem, Polska w ostatnich dwóch latach, w czasie rządów PiS była kilkakrotnie chorym krajem. Podkreślił, że wyzdrowienie naszego kraju jest możliwe, jedynie gdy obecna ekipa rządząca będzie odsunięta od władzy. Jak mówił, jeśli "na najwyższych poziomach politycznych podejmowane będą decyzje, które wkraczają w sferę sprawiedliwości, wolności, domniemania niewinności, będziemy żyli w chorym kraju".
"Dla silnego państwa represji, dla silnego państwa ograniczenia praw obywatelskich, dla silnego państwa używania metod niegodziwych nie może być w Polsce XXI wieku zgody. My to wiemy, my to znamy, my to przeżyliśmy i nie z nami te numery - Ziobro!" - powiedział Kwaśniewski.
Szef komitetu wyborczego LiD przypomniał, że Polska jest w nowej sytuacji, dzięki wysiłkom milionów Polaków, rozwija się gospodarczo, jest w UE i NATO, uporządkowała swoje kontakty z sąsiadami. "To wielka zasługa mądrych Polaków, to wielka zasługa tych, którzy kierowali Polską od 1989 r. do roku 2005 r. To wielka zasługa ludzi, którzy tworzyli III RP" - oświadczył.
Kwaśniewski podkreślił, że "ta przeszłość" jest także legitymacją lewicy, do tego, żeby mówić Polsce, "że my wiemy lepiej jak rządzić naszym krajem, że my mamy lepszy plan dla Polski, że my nie konfliktujemy, że szukamy zgody, jesteśmy tymi, którzy potrafią szukać porozumienia z ludźmi, a nie wykluczać, wysyłać na margines, obrażać".
"To doświadczenie, które stoi za nami, z którego trzeba korzystać. Polska w zgodzie, Polska wspólna, współpracująca jest lepszą Polską, niż podzielona, skonfliktowana, obrażana, czy Polska zawłaszczana przez jedną formację polityczną i jednego polityka" - ocenił b. prezydent.
"LiD dziś, przed wyborami 2007 r. przestrzega: my to wszystko już wiemy, my to wszystko już przeżyliśmy, wiemy jak było. Nie idźcie tą drogą! Jarosławie Kaczyński, Lechu Kaczyński, Ludwiku Dorn i Sabo, nie idźcie tą drogą!" - apelował.
Kwaśniewski apelował także do wyborców, by nie obawiali się Unii Europejskiej i pogłębiania integracji w ramach UE. Zadeklarował, że po wyborach, dzięki LiD, a także dzięki PO, które - jego zdaniem - myślą w sposób racjonalny o polityce zagranicznej, zbuduje się takie kontakty z sąsiadami, które nie będą niczego burzyć, lecz dawać poczucie bezpieczeństwa, spokoju i satysfakcji.
B. prezydent apelował, by głosować na LiD, bo - jego zdaniem - taki głos nie będzie zmarnowany i będzie wykorzystany w następnych wyborach. Jego zdaniem, kolejne wybory będą za 2 lata, "bo polska prawica nie wytrzyma dłużej w zgodzie".
"Na prawicy są PiS i PO, na lewicy LiD i Demokraci" - powiedział. "LiD ma najlepszy program, jaki dzisiaj został Polsce zaproponowany" - podkreślił Kwaśniewski.
Kwaśniewski zaznaczył, że LiD zdecydowanie opowiada się za państwem prawa, chce walki z korupcją i nigdy nie będzie chronił przestępców. "To LiD doprowadził do pierwszych ważnych procesów związanych z korupcją. To za czasów SLD skazani zostali pan Rywin, pan Jagiełło, pan Długosz" - przypomniał.
Polska - jak mówił - potrzebuje dobrego prawa, sądów, prokuratur, skutecznej policji, ale Polska - zaznaczył - potrzebuje instytucji, które są wolne od wpływu sił politycznych i nie są używane na potrzeby kampanii wyborczej.
Dziennikarze zwrócili uwagę na dziwne zachowanie b. prezydenta, w tym spowolnioną mowę.ab, pap