W środę zdecydowano o powołaniu Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej w okresie od dnia 16 listopada 2015 r. do dnia 20 listopada 2023 r. Wszyscy posłowie byli za.
„Już zapowiadam, mistrzowie z Prawa i Sprawiedliwości – szykujcie się. Będziecie zeznawać, każdy po kolei, wydobędziemy z was absolutnie każdą informację, a wszystko przy otwartej kurtynie” – zapowiedział Tomasz Trela z Lewicy.
O nielegalnej inwigilacji Pegasusem mówił Krzysztof Brejza w programie „Mówiąc Wprost”. – Chodziło im o to, żeby przez sześć miesięcy mieć permanentny podgląd i nasłuch mojego telefonu. Jak było trzeba, to mogli włączyć kamerę w telefonie. Można było mnie podglądać w każdej, także prywatnej, sytuacji – wskazał senator KO.
Pegasus w Polsce. Kto był szpiegowany?
Pegasus to oprogramowanie szpiegujące, zostało opracowane i dystrybuowane przez izraelską firmę NSO Group. W Polsce zrobiło się o nim głośno, gdy okazało się, że służyło do szpiegowania polityków.
Interdyscyplinarne laboratorium Citizen Lab potwierdziło pięć przypadków stosowania Pegasusa w Polsce – wobec Krzysztofa Brejzy, Romana Giertycha, prokurator Ewy Wrzosek, lidera Agrounii Michała Kołodziejczaka oraz Tomasza Szwejgierta.
Z ustaleń „Gazety Wyborczej” wynikało, że ofiarą Pegasusa paść mieli także gen. Skrzypczak i dwaj inni wysoko postawieni byli wojskowi, którzy w okresie od marca do lipca 2019 roku pracowali dla amerykańskiej firmy związanej z lobbingiem w branży zbrojeniowej.
Czytaj też:
Wiemy, co Grzegorz Braun powiedział przed komisją. „Braun, the best of”Czytaj też:
Gorąca sejmowa dyskusja o Pegasusie. „Coś więcej niż Watergate”, „sędziów będziecie ścigać?”