Sprawa ma związek z pismem, które w czwartek do marszałka Sejmu wystosował szef CBA Mariusz Kamiński, prosząc o umożliwienie przedstawienia na forum Komisji ds. Służ Specjalnych okoliczności zatrzymania posłanki Sawickiej. Argumentował, że pojawiają się zarzuty wobec CBA, jakoby zatrzymanie posłanki było działaniem motywowanym politycznie.
"Na piątek zwołałem prezydium Sejmu, gdyż w myśl regulaminu Sejmu prezydium może zwołać posiedzenie komisji. Nie wiem, czy na tym posiedzeniu będzie kworum, czy nie będzie" - powiedział Dorn na konferencji prasowej w Bydgoszczy.
Ujawnił, że po zatrzymaniu Sawickiej umówił się z Mariuszem Kamińskim i ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą co do "trzymania sprawy na szczeblu technicznym, aby nie było zarzutów wprowadzania tego wątku do kampanii wyborczej".
"Stąd nie było przypadkiem żadnej konferencji ministra Kamińskiego i ministra Ziobry, nie było też żadnej mojej konferencji. Występowali wyłącznie rzecznicy prasowi" - podkreślił.
Dorn zaznaczył, że po zatrzymaniu Sawickiej, szef PO Donald Tusk wyrażał wątpliwości co do bezstronności służb, czy nie łączy się to (zatrzymanie - PAP) z kampanią wyborczą.
Marszałek powiedział, że wówczas skierował pismo do szefa speckomisji Pawła Grasia, aby "rozeznał wśród członków komisji, czy istnieje jakieś szersze zaniepokojenie tym przypadkiem, a jeśli tak, niech zwoła komisję". "Prosiłem, aby poseł był łaskaw uzgodnić to ze mną, bo chciałbym w brać udział w posiedzeniu. Pan poseł Graś w ogóle nie był uprzejmy odpowiedzieć" - relacjonował.
Dorn poinformował, że w czwartek rozmawiał z Grasiem i prosił o zwołanie komisji i wysłuchanie przez nią szefa CBA. Szef komisji miał odpowiedzieć, że posiedzenia nie zwoła.
"Ja zwołuję prezydium Sejmu na czwartek na godzinę 11. Oczywiście, ponieważ w tej chwili jest tak, że wszyscy wicemarszałkowie są z opozycji, mogą to zbojkotować i nie będzie kworum. Ale wtedy będzie jasne, o co tutaj chodzi" - zaznaczył.
Dorn dodał, że na posiedzeniu komisji posłowie mogliby dowiedzieć się m.in. kiedy wszczęto postępowanie w sprawie, z którą może być związana posłanka Sawicka i kiedy stosowano środki kontroli operacyjnej. "Może ktoś nie chce usłyszeć, że tą sprawą zajęto się, gdy jeszcze nikomu się nie śniło o przedterminowych wyborach" - ocenił.ab, pap