Tusk o ułaskawieniu Kamińskiego i Wąsika. „Będą odpowiadali za inne rzeczy”

Tusk o ułaskawieniu Kamińskiego i Wąsika. „Będą odpowiadali za inne rzeczy”

Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński
Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński Źródło: PAP / Leszek Szymański
Premier Donald Tusk po posiedzeniu rządu skomentował sprawę ułaskawienia byłych posłów PiS.

W środę 24 stycznia premier Donald Tusk ogłaszał ustalenia przyjęte na posiedzeniu rządu. Od dziennikarzy usłyszał pytanie o sprawę Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zapewnił, że w przeciwieństwie do prezydenta nie umawiał się z tymi politykami na spotkania, „z różnych względów” – jak podkreślił. – Mam co robić, jak państwo wiecie – dodał.

Tusk za zamieszanie przy sprawie polityków PiS wini Dudę

– Jeśli te słowa po wyjściu z więzienia mają oznaczać próbę destabilizacji pracy Sejmu poprzez próbę wtargnięcia na salę obrad przez panów Kamińskiego i Wąsika, którzy nie są posłami – co drugie ułaskawienie pana prezydenta tylko potwierdza – tu nie ma czego negocjować. Panowie Wąsik i Kamiński nie są posłami. Nie będę rozwijał myśli, bo tutaj nie ma żadnych zagadek w tym, moim stwierdzeniu. Nie byłoby tego całego zamieszania, gdyby pan prezydent w 2015 roku nie zdecydował się na to wadliwe ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika – mówił premier.

– Pan prezydent, mimo że sprawy nie były zakończone, ułaskawił ich wyłącznie z jednego powodu. Bardzo chciał, aby te osoby oskarżone i skazane za nadużycia przeciwko ludziom przy pomocy narzędzi władzy, żeby te osoby mogły pełnić funkcje rządowe w tym samym obszarze, w którym działały w taki sposób, że zakończyło się to procesem sądowym i skazaniem. To, co dzisiaj jest największym problemem, to są konsekwencje tamtej decyzji prezydenta Dudy – podkreślał Tusk.

Tusk: Sprawa Kamińskiego i Wąsika się dopiero zaczęła

– Osobiście zaangażował autorytet urzędu prezydenta w to nieprawne ułaskawienie po to, aby ludzie, którzy nadużywali władzy mogli dalej jej nadużywać. Sprawa panów Kamińskiego i Wąsika się nie zakończyła. Sprawa panów Kamińskiego i Wąsika się zaczęła – oznajmił Donald Tusk. – To, co robili przez ostatnie 8 lat, także zasługuje na zainteresowanie organów ścigania. Gdyby nie prezydent Duda, nie mogliby użyć Pegasusa przeciwko działaczom opozycji. Nie mogliby bezprawnie inwigilować oponentów politycznych – zwracał uwagę.

– Panowie Kamiński i Wąsik są bezpośrednio odpowiedzialni za to, że służby przez nich kierowane, chroniły chory układ władzy. Korupcja, z jaką mieliśmy do czynienia przez ostatnie lata, jest bezprecedensowa. Całe państwo zostało podporządkowane po to, by politycy partii rządzącej mogli zarabiać gigantyczne pieniądze. Nie widziałem panów Wąsika i Kamińskiego, aby aktywnie walczyli, będąc odpowiedzialnymi za działania antykorupcyjne, wtedy kiedy państwo polskie i pieniądze publiczne były rozkradane na skalę zupełnie niespotykaną – oskarżał szef rządu.

Tusk gotowy na próby destabilizacji

– Chcę powiedzieć, że nie kwestionując w żadnym wypadku tego ułaskawienia, bo wszystko na to wskazuje, że tym razem prezydent Duda ułaskawił prawidłowo, to nie zmienia faktu, że panowie Kamiński i Wąsik będą odpowiadać za inne rzeczy – podkreślał Tusk. – Ja nie odpowiadam za plany PiS-u i panów Kamińskiego oraz Wąsika, jeśli chodzi o awantury w Sejmie. Nie mam żadnych wątpliwości, że te awantury, ta nieustanna destabilizacja państwa, to koncentrowanie uwagi milionów ludzi na sprawach właściwie drugorzędnych wtedy, gdy wokół nas dzieją się tak ważne rzeczy dla naszej przyszłości – my musimy ten spektakl przerwać, kontrolować. Uzbrajać państwo polskie przeciwko tego rodzaju destabilizującym działaniom – podkreślił Donald Tusk.

Czytaj też:
Obraźliwy napis na elewacji siedziby PiS. Został błyskawicznie zamalowany
Czytaj też:
Co prezydent Duda przekaże Kamińskiemu i Wąsikowi? Jego doradca uchylił rąbka tajemnicy