Przyjaciel Leppera: To była pierwsza i ostatnia rozmowa w cztery oczy z Kaczyńskim. Spotkanie trwało trzy minuty

Przyjaciel Leppera: To była pierwsza i ostatnia rozmowa w cztery oczy z Kaczyńskim. Spotkanie trwało trzy minuty

Andrzej Lepper i Janusz Maksymiuk
Andrzej Lepper i Janusz Maksymiuk Źródło: Newspix.pl / Jacek Herok
– Patrzę z zażenowaniem na tę całą zadymę – mówi w rozmowie z „Wprost” Janusz Maksymiuk, były poseł Samoobrony i bliski współpracownik Andrzeja Leppera o sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jak dodaje, obaj po pierwszym ułaskawieniu „poczuli się bezkarni” i „dalej niszczono ludzi”. Nasz rozmówca wraca też do afery gruntowej i wspomina swoją rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim z tego czasu.

Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost": Walka trwa, to może być długa droga, ale zwyciężymy – mówił po 12 dniach w więzieniu Mariusz Kamiński. Co pan na to?

Janusz Maksymiuk: Patrzę z zażenowaniem na tę całą zadymę. Liczą, że oczadziały naród po ośmiu lat szczujni w TVP, nie zrozumie, o co tu chodzi.

A o co chodzi?

O wywołanie akcji, sprowokowanie ludzi do masowego nieposłuszeństwa. To zwykłe oszustwo, bo nie ma powodu do buntu.

Na szczęście ludzie pojmują, że PiS łamał prawo, a pan Wąsik i Kamiński – po pierwszym ułaskawieniu Dudy – poczuli się bezkarni. Dalej niszczono ludzi, o czym chociażby świadczy afera z podsłuchiwaniem polityków opozycji systemem Pegasus. To jakaś tragikomiczna historia.

Były szef CBA prowadził głodówkę, a nawet trafił na SOR. Co pan myślał o tej sytuacji?

Wielkie „halo". Mój kolega podczas pobytu w sanatorium też trafił do szpitala. Spadł mu cukier, ale dostał leki, poczuł się dobrze i wyszedł. Nie wiem, o co panowie mają pretensje. Gdyby ich kolega Zbigniew Ziobro nie zaostrzył przepisów, mieliby, jak kiedyś każdy skazany, miesiąc na przygotowanie się do odbycia kary, czas na uporządkowanie spraw, pożegnanie się z rodziną. A tak na poważnie, martwi mnie co innego.

Czyli?

Źródło: Wprost