Politycy Prawa i Sprawiedliwości alarmują, że budynek Prokuratury Krajowej został bezprawnie „przejęty” przez funkcjonariuszy Służby Więziennej. W związku z tym na miejscu pojawił się m.in. Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki i Mariusz Błaszczak. KSP zabrała w tej sprawie głos. W komunikacie zapewniono, ze „policjanci nie podejmowali interwencji w siedzibie Prokuratury Krajowej w Warszawie”.
– Otrzymaliśmy informację o tym, że nastąpiło bezprawne wkroczenie do Prokuratury Krajowej, bezprawna próba przejęcia władzy w prokuraturze bez tzw. p.o. nominata Bodnara. Uczestniczył w tym bezpośrednio minister Bodnar. Chciał także dokonać wejścia do gabinetu, żeby dwoje prokuratorów dokonało inwentaryzacji – relacjonował w środę przed budynkiem Prokuratury Krajowej Jarosław Kaczyński.
Kaczyński apeluje do Dudy. Chce podjęcia konkretnych działań
W jego ocenie, Bodnarowi odmówiono. – Wiem, że prokurator Barski w żadnym razie nie chce zgodzić się na bezprawne działania i nie chce zgodzić się na to, żeby podać się do dymisji i trwa w tej chwili kryzys – dodał.
Prezes PiS ocenił, że wiele wydarzeń po 13 grudnia łącznie składa się na popełnienie przez władzę „niezwykle ciężkiego przestępstwa”. – To znaczy zbrodni, bo to klasyczna zbrodnia. Jeżeli zagrożenie jest tak wysokie, to tego typu przestępstwa nazywamy – w języku prawniczym i prawnym – zbrodniami. Naszą nadzieją jest pan prezydent. Uważamy, że powinien zwołać Radę Gabinetową i Radę Bezpieczeństwa Narodowego, a być może podjąć także i inne działania, które będą zmierzały do tego, żeby w Polsce przywrócić funkcjonowanie Konstytucji i prawa – mówił Kaczyński.
Później głos zabrał były premier. - Te działania, które są prowadzone, są całkowicie poza prawem. Nie ma takiej instytucji, jak zgoda na zmianę Prokuratora Krajowego bez zgody prezydenta. Obecny rząd kompletnie to pomija. Interpretują paragrafy ustaw, interpretują artykuły Konstytucji tak, jak im się to żywnie podoba. To, co oni robią tutaj, nie ma podstawy prawnej, czyli jest to niepraworządne. To jest coś, czemu powinniśmy powiedzieć zdecydowane nie – mówił Mateusz Morawiecki.
Wkrótce więcej informacji