W Sejmie odbyła się konferencja prasowa z udziałem przedstawicieli Sejmu do delegacji Polski do Rady Europy. Wzięli w niej udział europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk oraz parlamentarzyści Iwona Arent i Kacper Płażyński. Jak wyjaśniali na ostatniej sesji „podnosili kwestie, przede wszystkim, nielegalnego zatrzymania i aresztowania” Mariusz Kamińskiego i Macieja Wąsika. – W tym zakresie złożyliśmy projekt rezolucji, kwestionując zasadność i legalność ich zatrzymania – mówił Mularczyk.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości chciałby zbadania tej kwestii m.in. przez odpowiednie organy Rady Europy. – W naszej ocenie doszło tu do złamania prawa, złamania Konstytucji, a panowie ministrowie, parlamentarzyści są po prostu więźniami politycznymi – kontynuował Mularczyk. Polityk PiS wspomniał też o drugim bardzo ważnym aspekcie, w przypadku którego „również wystosują dziś pismo do Komitetu ds. zapobiegania tortur, który jest w Radzie Europy”.
Mariusz Kamiński o przymusowym dokarmianiu. Pismo PiS do Komitetu ds. zapobiegania tortur
Mularczyk wyjaśniał, że „wszystkie rezolucje Rady Europy, ale również ONZ mówią o zakazie tortur i takiego traktowania osadzonych, które jest traktowaniem poniżającym”. – Nie mamy wątpliwości, że próba przymusowego dokarmiania przez nos, a następnie przymusowo przez przełyk naruszała zasady, które są wpisane w Konwencji Praw Człowieka i możemy traktować to, jako tortury – dodał europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Arent poinformowała z kolei, że złożono rezolucje informujące o tym, co w Polsce przez ten miesiąc rządów Donalda Tuska się wydarzyło, czyli: wyłączenie sygnału telewizji publicznej, zamach na media publiczne, zamach na prokuraturę i łamanie praw człowieka związane z torturami. – To jest niedopuszczalne. W związku z tym poinformowaliśmy Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy oraz Radę Europy – podkreśliła. Według Płażyńskiego wyroki ws. jego partyjnych kolegów „są polityczne”.
Czytaj też:
Zweryfikowali słowa Andrzeja Dudy. Dane mówią same za siebieCzytaj też:
Kaczyński pokładał nadzieje w Dudzie. „Prezydent nie ma takich planów”