Położyła się krzyżem z różańcem w dłoni, protest przed restauracją. „Maryja płacze krwawymi łzami”

Położyła się krzyżem z różańcem w dłoni, protest przed restauracją. „Maryja płacze krwawymi łzami”

Protest przed restauracją Madonna w Warszawie
Protest przed restauracją Madonna w Warszawie Źródło: Facebook / Miejski Reporter
Warszawska restauracja „Madonna” w dalszym ciągu wywołuje kontrowersje. W ostatnich obok lokalu do manifestacji. – Nawróćcie się, piekło istnieje naprawdę. Maryja płacze krwawymi łzami – mówiła jedna z uczestniczek, która na znak protestu położyła się krzyżem na chodniku.

Restauracja „Madonna” pojawiła się na kulinarnej mapie Warszawy na początku listopada ubiegłego roku i niemal od razu zaczęła wywoływać spore kontrowersje. Powodem jest specyficzny wystrój lokalu. Zwraca on na siebie uwagę licznymi neonami i obrazami Matki Boskiej, które przybierają różne formy – m.in. gotki, czy miłośniczki tatuaży. Znajdują się tam również plakaty Maryi, która ma twarz Rihanny czy Lany del Rey, na butelkach od alkoholu zawieszone są różańce, a klienci mogą napić się drinka z nagiego kobiecego popiersia.

Restauracja zrobiła furorę wśród warszawiaków, jednak nie wszystkim klimat lokalu przypadł do gustu. Już w pierwszym miesiącu funkcjonowania doszło do protestu przed budynkiem. Ludzie przed wejściem modlili się na kolanach w towarzystwie wielkiego obrazu Jezusa. Uważali, że wykorzystywanie wizerunku Matki Boskiej w ten sposób jest profanacją.

Protest przed warszawską restauracją. „Nawróćcie się, piekło istnieje naprawdę”

W ostatnich dniach doszło przed lokalem do kolejnej manifestacji. Pod restaurację przyszła rzesza wiernych z transparentami, krzyżami i flagami. Zebrani odmówili różaniec w intencji „bluźnierczego” miejsca, a uwagę protestujących przykuła kobieta z różańcem w dłoni, która położyła się krzyżem na chodniku.

– Nawróćcie się, piekło istnieje naprawdę. Maryja płacze krwawymi łzami. Jezus was kocha, Maryja was kocha, przebaczy wam wszystkie grzechy. To ostatnia deska ratunku – apelowała kobieta. – Boże ratuj Polskę – dodawała kolejna.

Na miejscu doszło do konfrontacji słownej ze zwolennikami restauracji, którzy nie widzą nic złego w wystroju lokalu. Jeden z mężczyzn spytał młode kobiety wychodzące z „Madonny”, „czy ich babcia jeszcze żyje”. Gdy odpowiedziały, że nie, ten dodał: „Przypuszczam, że przekręca się w grobie, bo ona pewnie była wierząca”.

Pod restauracją pojawiła się też m.in. znana aktywistka „Babcia Kasia”. Miała na sobie opaskę z rogami, a na szyi zawieszony obraz Maryi z kolorami tęczy. Jej obecność sprowokowała protestujących do przepychanek i ostrych dyskusji.

Czytaj też:
Warszawska restauracja podpadła Radiu Maryja. Nie zostawiają suchej nitki na Madonnie
Czytaj też:
Protest przed restauracją Madonna w Warszawie. „Na modlitwę fanatyków nie byliśmy gotowi”

Źródło: Facebook / Miejski Reporter