Zaskakujący głos z obozu PiS. „Kamiński i Wąsik nie powinni startować”

Zaskakujący głos z obozu PiS. „Kamiński i Wąsik nie powinni startować”

Jan Krzysztof Ardanowski
Jan Krzysztof Ardanowski Źródło: PAP / Tytus Żmijewski
– Nie jestem przekonany, że oni powinni wystartować w eurowyborach – komentuje potencjalny wyborczy start ułaskawionych polityków poseł PiS Jan Krzysztof Ardanowski.

Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości przymierza się do budowania list wyborczych pod kątem wyborów do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie 30 stycznia podczas zebrania prezydium Komitetu Politycznego partii paść miały konkretne nazwiska.

Wśród wytypowanych na pierwsze miejsca list osób znaleźli się Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, których przed tygodniem ułaskawił prezydent Andrzej Duda. Na start w wyborach pozwala im fakt, że zastosowane przez prezydenta prawo łaski zarządza również zatarcie skazań.

Ardanowski: Nie jestem przekonany, że powinni

O starcie ułaskawionych polityków przekonani są niemal wszyscy. Także Ci, którzy w Sejmie siedzą po przeciwnej stronie sali plenarnej. – Jestem przekonany, że obydwaj są na listach do europarlamentu. Jestem dzisiaj w stanie się założyć z każdym o dużą nagrodę, że Kamiński z Wąsikiem startują do europarlamentu i tam będą pokazywali, że byli więźniami politycznymi – twierdził chwilę po ułaskawieniu wicepremier Krzysztof Gawkowski.

Co zaskakujące, przeciwne zdanie nt. opłacalności wyborczego startu Kamińskiego i Wąsika pojawiają się w Prawie i Sprawiedliwości. – Mamy z jednej strony przekonanie, że Kamiński z Wąsikiem walczyli z korupcją i za to należy im się nagroda, a z drugiej strony mamy konkretne zarzuty związane z aferą gruntową – powiedział w rozmowie z SuperExpressem Jan Krzysztof Ardanowski, poseł PiS.

Poseł zaleca partii refleksje

Jak dodał, nie jest on przekonany, że politycy powinni wystartować w eurowyborach. – To będzie jednak kierownictwo partii decydowało, ponosząc wszelkie konsekwencje tego wyboru – ocenił zalecając kierownictwu refleksję nad tym, co doprowadziło do utraty władzy.

– PiS musi przemyśleć bardzo poważnie przegrane wybory i zastanowić się nad swoją przyszłością w polityce, jeśli idzie o działalność długoterminową. Musi przeanalizować, co takiego się stało, że mimo różnych dobrych rzeczy, które wprowadziliśmy, Polacy to zakwestionowali i nie uwierzyli Prawu i Sprawiedliwości – powiedział dziennikowi Ardanowski.

Wstępne listy do Parlamentu Europejskiego

Jeśli jednak kierownictwo partii nie posłucha jego rad, a ostateczne pozostaną nieoficjalne listy z ostatniego spotkania Komitetu Politycznego, to Mariusz Kamiński otworzy listę na Lubelszczyźnie, a Maciej Wąsik na Mazowszu.

Na pierwszych miejscach list znaleźć się mają także Daniel Obajtek, któremu przypadłoby województwo podkarpackie, oraz Małgorzata Gosiewska startująca w Warszawie i kilku przyległych jej powiatach. Za Kamińskim na liście znaleźć miałby się Przemysław Czarnek, a za Obajtkiem Zbigniew Ziobro.

Czytaj też:
Mateusz Morawiecki poleciał do Brukseli. Cel wizyty jest jasny
Czytaj też:
Polacy ocenili działania Andrzeja Dudy. Ten sondaż daje do myślenia