Na mocy podpisanego przez Aleksandra Łukaszenkę dekretu, wojskowi zostali zwolnieni z odpowiedzialności za użycie broni palnej wobec cywilów. W piśmie wskazano, że muszą najpierw ostrzec osobę, przeciwko której może zostać użyta „siła fizyczna, środki specjalne lub sprzęt bojowy”, a następnie dać jej czas na „spełnienie wymogów prawnych”.
Wyjątkiem – jak wskazano w dekrecie – są przypadki, gdy „opóźnienie stwarza bezpośrednie zagrożenie dla życia żołnierza lub innych obywateli albo może prowadzić do innych poważnych konsekwencji”.
Szokujący dekret Aleksandra Łukaszenki. Dotyczy życia obywateli
Eksperci z kanału „Białoruski Hajun” tłumaczą, że zmiana dotyczy Karty Służby Wewnętrznej Białoruskich Sił Zbrojnych. Dekret zmienia art. 11. Teraz na jego mocy wojskowy będzie mógł użyć broni palnej przeciwko obywatelowi bez ponoszenia odpowiedzialności za poniesione obrażenia czy śmierć cywila.
Wcześniej część dotycząca odpowiedzialności tej Karty brzmiała następująco: „Użycie siły fizycznej, środków specjalnych, broni, sprzętu bojowego i specjalnego przez żołnierzy w wyniku nadużycia władzy pociąga za sobą odpowiedzialność ustanowioną w aktach prawnych”.
„Przypominamy, że w ostatnich latach egzekutorzy Łukaszenki i wojsko wielokrotnie używali broni przeciwko Białorusinom, co skutkowało poważnymi obrażeniami, a czasem nawet śmiercią. W 2020 roku w Brześciu zginął protestujący Hennadz Shutau. Jak się później okazało, Shutau został postrzelony w tył głowy przez kapitana Sił Operacji Specjalnych Ramana Haurylaua. Na tzw. „procesie” Haurylau był traktowany jako ofiara, natomiast zmarłemu Shutauowi zarzucano stawianie oporu funkcjonariuszom spraw wewnętrznych” – informuje „Białoruski Hajun”.
twitterCzytaj też:
Protestował przeciw Łukaszence, zmarł w Polsce. Nie żyje Alaksandr KuwannikauCzytaj też:
Wojsko wzmacnia polską granicę? MON zabrało głos