Zdumienie na komisji śledczej po słowach świadka. „Coś nieprawdopodobnego”

Zdumienie na komisji śledczej po słowach świadka. „Coś nieprawdopodobnego”

Michał Dworczyk na komisji śledczej ds. wyborów kopertowych
Michał Dworczyk na komisji śledczej ds. wyborów kopertowych Źródło: PAP / Paweł Supernak
Michał Dworczyk przekonywał podczas komisji śledczej ds. wyborów kopertowych, że podczas pandemii dopuszczalne było wykorzystywanie prywatnych skrzynek podczas obowiązków służbowych. Zaskoczyło to przewodniczącego Dariusza Jońskiego.

5 lutego po raz kolejny zebrała się Komisja Śledcza do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego. W celu złożenia zeznań w toczącym się postępowaniu w celu przesłuchania wezwano byłego szefa KPRM Michała Dworczyka.

Przewodniczący komisji nawiązał do zeznań Jarosława Gowina, który wspomniał o mailu, gdzie wiceminister Artur Soboń negatywnie odniósł się do wyborów kopertowych. Dariusz Joński zapytał o prawdziwość tego maila. Dworczyk zaznaczył, że jego treść pochodzi z ataku hakerskiego. Dodał, że „nie wie, czy ten mail był prawdziwy, czy nie, ale sobie nie przypomina”.

Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. Michał Dworczyk odpowiada na pytania jako świadek

Następnie były szef Kancelarii Premiera zaznaczył, że „nie może potwierdzić, nie może wykluczyć”, że Soboń mógł do niego pisać w tej sprawie. Dworczyk został też zapytany, czy „wykorzystywał prywatną skrzynkę do służbowych obowiązków”. – Mogły się zdarzyć takie sytuacje, że w związku z pandemią i pracą zdalną korzystaliśmy pracując w KPRM również z wykorzystaniem skrzynek prywatnych. Jest to w ramach obowiązującego prawa dopuszczalne – powiedział polityk PiS.

– Było to zgodne z prawem, żeby zwłaszcza w sytuacji pandemii, używać prywatnej skrzynki do korespondencji. Wtedy dużo pracy było na pracy zdalnej, wtedy się dopiero uczyliśmy funkcjonować w sytuacji pandemii i to było dopuszczalne. Byłbym zobowiązany, gdyby pan przewodniczący wskazał przepis, który tego zabrania, bo może się mylę – doprecyzował Dworczyk po pytaniu Jońskiego. – Coś nieprawdopodobnego – skomentował przewodniczący.

Czytaj też:
Dwa postępowania ws. Pegasusa. P.o. prokuratora krajowego o szczegółach
Czytaj też:
Spór w koalicji ws. nowego prezesa ZUS. Dwie partie mają swoich kandydatów

Źródło: WPROST.pl