Spór na Nowogrodzkiej. Plan wobec Kamińskiego i Wąsika miał być inny?

Spór na Nowogrodzkiej. Plan wobec Kamińskiego i Wąsika miał być inny?

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik chcieli wziąć udział w posiedzeniu izby
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik chcieli wziąć udział w posiedzeniu izby Źródło: PAP / Leszek Szymański
Według nieoficjalnych ustaleń zachowanie Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego wywołało spór w siedzibie PiS, a plan miał zakładać coś zupełnie innego niż próba siłowego wejścia do Sejmu.

W środę przed Sejmem doszło do przepychanki z udziałem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Ułaskawieni po raz drugi politycy starali się wejść do siedziby parlamentu. Straż Marszałkowska zamknęła przed politykami drzwi oraz oświadczyła, że powinni skierować się do biura przepustek. Doszło do eskalacji emocji i przepychanek, w pewnym momencie poseł PiS Antoni Macierewicz niechcący uderzył Kamińskiego.

Okazuje się, że w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości przebieg wydarzeń przed Sejmem nie spotkał się z aprobatą. Jak donosi Tomasz Żółciak z „Dziennika Gazety Prawnej” scenariusz zakładał coś innego. Według planu ułaskawieni politycy mieli się zgłosić do, dostać pismo odmowne od Szymona Hołowni i później skorzystać z niego na drodze prawnej.

Kamiński i Wąsik przed Sejmem. Ustalenia były inne?

Także według wp.pl część polityków PiS przyznaje w kuluarach, że „nie tak miało to wyglądać”.

Maciej Wąsik gościł w programie „W centrum wydarzeń” na antenie telewizji wPolsce.pl, w którym ostro skrytykował działania marszałku Szymona Hołowni. Ocenił, że w Polsce mamy obecnie do czynienia z „chaosem, strachem, łamaniem prawa”.

– Wcześniej miał wątpliwości, czy „panowie mają mandat”, czy nie. Mówił o drodze odwoławczej, z której skorzystaliśmy. Mało tego, braliśmy udział w głosowaniu 22 grudnia. Byliśmy wówczas przez godzinę w Sejmie, głosowaliśmy. Nasze karty działały. Marszałek mówił, że apeluje o wstrzymanie się o wykonywania obowiązków do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd Najwyższy — komentował Wąsik.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapewniał, że Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie będą uczestniczyć w posiedzeniu Sejmu jako posłowie i nie ma w tym zakresie „żadnych wątpliwości”. Dodał, że „nic w tej sprawie się nie zmieni”. – W Sejmie nie ma miejsca na polityczne chuligaństwo, warcholstwo i próby hańbienia, zaczepiania i w jakiś sposób profanowania munduru Straży Marszałkowskiej – mówił.

Czytaj też:
Kulisy wejścia Kamińskiego i Wąsika do Sejmu. „Załatwiliśmy komunistów, załatwimy i was”
Czytaj też:
Zamieszanie pod Sejmem. „Macierewicz prawym prostym uderza Kamińskiego”