W środę, 7 lutego Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik podjęli nieudaną próbę dostania się do budynku Sejmu. Przed gmachem, wraz z innymi przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości, przepychali się z funkcjonariuszami Straży Marszałkowskiej.
PiS o „zamachu stanu”
Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, decyzję o wprowadzeniu ułaskawionych polityków na posiedzenie podjęło we wtorkowy wieczór kierownictwo partii. Z informacji przekazanych dziennikowi przez wysoko postawionego polityka PiS wynika jednak, że działania nie miały przebiegać w sposób siłowy. – Absolutnie nie zakładaliśmy awantury, przepychanek – zapewnił.
We wtorek partia skierowała do Sejmu trzy projekty uchwał. W akcie poświęconym „przestrzeganiu zasad wolności i sprawiedliwości wyrażonych w Konstytucji RP” odwołano się bezpośrednio do działań obecnej władzy. „Wprowadzając systemowe bezprawie, przemocą dążąc do zmiany ustroju konstytucyjnego Rzeczypospolitej Polskiej, rządząca koalicja wypełnia tym samym znamiona czynu zabronionego opisanego w art. 127 § 1 Kodeksu karnego z 1997 r”. – napisano.
Rozważania nad wnioskiem do TK
Przytoczony w projekcie uchwały przepis dotyczy zamachu stanu. Jak ustaliła w rozmowie z osobą z kierownictwa PiS „Rzeczpospolita”, partia rozważa wykorzystanie tego argumentu do złożenia do Trybunału Konstytucyjnego wniosku o „delegalizację wszystkich partii, które w tym uczestniczą”.
Do doniesień przekazanych przez dziennik odniósł się Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati. We wpisie opublikowanym w serwisie X (dawniej Twitter) wyjaśnił m.in., że w przypadku złożenia takiego wniosku „ciężar udowodnienia niezgodności z Konstytucją działalności partii politycznej spoczywa na wnioskodawcy”.
twitterCzytaj też:
Kamiński i Wąsik wrócili przed Sejm. „O to nam chodziło i to uzyskaliśmy”Czytaj też:
Jarosław Kaczyński: Ze strony władzy można się spodziewać nawet zabójstw politycznych