Zaznaczyła, że odmówiono ich wydania. "Gdybym wydała te mundury, to bym uczestniczyła w przestępstwie. Nie wiem, czy one miały służyć do jakiejś prowokacji, w co oni się bawią?" - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
Odnosząc się do propozycji, jaką miał złożyć Julii Piterze (PO) Jarosław Kaczyński, kiedy była ona warszawską radną, Gronkiewicz- Waltz określiła ją jako "korupcję polityczną", która jednak "nie kwalifikuje się do prokuratury, gdyż nie ma tam konkretnego działania, ponieważ Julia Pitera odmówiła".
Posłanka PO Julia Pitera powiedziała w środę w TVN24, że gdy była warszawską radną zadzwonił do niej Jarosław Kaczyński i powiedział, że jeżeli poprze ona absolutorium dla ówczesnego prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego, wówczas zostanie wycofana apelacja w sprawie wygranego przez Piterę procesu dotyczącego jej mieszkania.
"PiS nie podejmuje działań przeciwko swoim osobom, jak chociażby wobec sprawy Beger i Lipińskiego. Wyjątek uczyniono dla Kaczmarka, który pasował do oligarchii Krauzego. A te prowokacje wobec nas, takie jak choćby wobec Beaty Sawickiej, były przygotowane już od grudnia. Ciekawe jest to, jak daleko są przesuwane granice prawa, żeby prowokować ludzi" - mówiła Gronkiewicz-Waltz.
Zaznaczyła także, że PO popiera wszystkie komisje śledcze, które sprawdzą, "jak działa CBA, czy łamie prawo, czy nie". Podkreśliła również, że jest zaskoczona językiem byłej koleżanki partyjnej Beaty Sawickiej, ujawnionym na taśmach CBA. "Myślę, że w tych rozmowach więcej było opowieści niż konkretów. Jednak my się takich ludzi pozbywamy" - zaznaczyła prezydent stolicy.
Odnosząc się do sprawy prywatyzacji szpitali, Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że lepiej by było, gdyby PiS zajęło się prywatyzacją szpitali dokonaną przez ich ekipę. "To wybieg czysto wyborczy. Jest taki dramatyczny strach w PiS, że przegrają te wybory, w związku z tym szukają wszystkiego" - dodała prezydent Warszawy.
pap, ss