W "Sygnałach Dnia" prezydent powiedział, że są podstawy, by zażądać uchylenia immunitetu "pewnych" posłów PO. Nie chciał powiedzieć o kogo chodzi, stwierdził jedynie, że są to osoby "z pierwszej ligi" PO.
"Pan prezydent mówi jak +Pytia+ (...), czyli niewyraźnie i tak, żeby komuś zaszkodzić. Prosimy, żeby prezydent mówił jednoznacznie, albo żeby przestał używać takiego języka" - powiedział Komorowski.
Z kolei premier ocenił w radiu RMF FM, że Tusk "eliminuje go ze sceny politycznej". "Jeżeli pan Donald Tusk chce zacząć eliminować dziś wpływowych polityków ze sceny, to proszę go w imieniu Polski, żeby zaczął od siebie. W liberalnych Stanach Zjednoczonych, gdyby mu udowodniono, że to jego bzdurzenie z początku lat 90. miało rzeczywisty wpływ na przedsiębiorstwa - a według mnie - miało, to by resztę życia spędził w kryminale" - powiedział premier.
W środę w "Kropce nad i" Tusk powiedział, że "premier Kaczyński będzie musiał po tych wyborach odejść z polityki, ponieważ człowiek o takich kwalifikacjach moralnych nie powinien zajmować funkcji publicznych w demokratycznym państwie".
Komorowski, któremu wypowiedź J. Kaczyńskiego przytaczał dziennikarz, w pierwszym momencie nie zrozumiał dokładnie czy premier użył słowa "wzburzenie", czy "bzdurzenie". Dziennikarze, kilkakrotnie powtarzali, że chodzi o "bzdurzenie".
"Sami państwo widzicie, że nawet zbiorowo tego nie rozumiemy, więc albo trzeba premiera poprosić, żeby dwa razy pointę powtórzył, albo żeby mówił wyraźniej, albo żeby się nie przejmować takimi wynurzeniami" - powiedział. "Więc ja pana premiera proszę, aby swoje wynurzenia na temat bzdurzenia sobie po prostu darował" - dodał.
ab, pap
Wyniki wyborów parlamentarnych, gorące opinie i komentarze powyborcze w najbliższym, specjalnym, wydaniu tygodnika „Wprost". W kilku największych polskich miastach trafi on do sprzedaży w poniedziałek, 22 października w godzinach przedpołudniowych. W całym kraju będzie w sprzedaży od wtorku, 23 października