Sikorski o groźbach Putina i Miedwiediewa. „Niestety, zmuszony jestem wierzyć”

Sikorski o groźbach Putina i Miedwiediewa. „Niestety, zmuszony jestem wierzyć”

Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Źródło: PAP / Marcin Cholewiński
– Powinniśmy przygotować się na to, że Rosja może przetestować gwarancje bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego – powiedział Radosław Sikorski w rozmowie z TVN24. W ten sposób szef polskiego MSZ skomentował agresywną retorykę Putina i Miedwiediewa.

Radosław Sikorski odniósł się do wywiadu Andrzeja Dudy dla BBC, w którym prezydent stwierdził, że nie wierzy, że Rosja może zaatakować jakikolwiek kraj NATO. – Nie wierzę, że Rosja zaatakuje kraje NATO, jakiekolwiek kraje NATO, że odważy się na otwartą wojnę z NATO, z Sojuszem Północnoatlantyckim, jeśli spojrzymy na artykuł piąty dotyczący obrony zbiorowej i jeśli weźmiemy pod uwagę, jak bardzo w ciągu ostatnich dwóch lat Rosja próbowała podbić Ukrainę i nie była w stanie poradzić sobie z narodem ukraińskim i jego bohaterstwem – powiedział prezydent Polski.

Radosław Sikorski: Rosja może przetestować gwarancje bezpieczeństwa NATO

– Jeśli Putin grozi, jeśli grozi były prezydent Miedwiediew, to ja tym groźbom, niestety, zmuszony jestem wierzyć – skomentował w rozmowie z TVN24 szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych. – Powinniśmy przygotować się na to, że Rosja może przetestować gwarancje bezpieczeństwa Sojuszu Północnoatlantyckiego – dodał.

Radosław Sikorski podkreślił, że Ukraina ponosi ogromne straty. Jednocześnie przyznał, że dwa lata temu, gdy rozpoczynała się rosyjska pełnowymiarowa agresja na Ukrainę, „miałby problem, żeby uwierzyć” w to, że „Rosja nie tylko nie zdobędzie Kijowa, ale że właściwie cały ówczesny kontyngent najeźdźców zostanie zniszczony przez wojsko ukraińskie”, że „Unia Europejska przekaże Ukrainie prawie 100 miliardów euro pomocy finansowej i przegłosuje kolejne 50 miliardów na to, aby państwo ukraińskie funkcjonowało” oraz, że „Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie nowoczesny sprzęt”.

O Radosławie Sikorskim stało się w ostatnich dniach głośno, a wszystko za sprawą jego przemówienia, które wygłosił podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Minister spraw zagranicznych Polski skorygował słowa rosyjskiego ambasadora, nie pozwalając, aby przedstawione przez niego tezy wybrzmiały.

Czytaj też:
Kułeba ostrzegł przed wzywaniem Putina. „Polska będzie musiała zapłacić straszliwą cenę”
Czytaj też:
Kijów wycofał zaproszenie dla Andrzeja Dudy? Jednoznaczne słowa Mastalerka