Sama Bhutto nie ucierpiała w eksplozjach. O własnych siłach opuściła samochód-platformę, którym jechała przez ulice, wypełnione dziesiątkami tysięcy witających ją ludzi. Byłą premier z miejsca tragedii natychmiast odwieziono pod eskortą do jej rezydencji.
Minister spraw wewnętrznych Pakistanu Aftab Sherpao powiedział, że podwójna eksplozja była "akcją terrorystyczną" wymierzoną w byłą premier.
Po pierwszej małej eksplozji nastąpiła kolejna ogromna detonacja zaledwie kilka metrów od samochodu wiozącego Bhutto. W wyniku wybuchu w jej aucie wypadły szyby. Eskortujące ją samochody policyjne stanęły w ogniu.
Policja twierdzi, że pierwsza eksplozja była wybuchem granatu - druga - zamachem samobójczym, dokonanym z użyciem silnego ładunku. W ataku ucierpiała przede wszystkim eskorta Bhutto. Wśród zabitych są policjanci, funkcjonariusze sił paramilitarnych oraz działacze partii Bhutto.
Jak do tej pory do zamachu nikt się nie przyznał. Wcześniej atak na Bhutto zapowiadali powiązani z Al-Kaidą bojownicy, rozwścieczeni poparciem byłej premier dla prowadzonej przez USA wojny z terroryzmem. Mąż byłej premier Asif Ali Zardari oskarżył natomiast o atak pakistański wywiad wojskowy.
Kilka godzin wcześniej Bhutto, przywódczyni największej partii opozycyjnej, Pakistańskiej Partii Ludowej, wróciła do kraju po ośmiu latach wygnania.
Przed powrotem Benazir Bhutto w mieście wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Władze obawiały się, iż przylot Bhutto może doprowadzić do niepokojów bądź też może ona stać się celem ataku islamskich terrorystów. W mieście w stan gotowości postawiono ok. 20 tysięcy policjantów i żołnierzy. Tylko wokół lotniska w Karaczi nad bezpieczeństwem Bhutto czuwało dwa tysiące komandosów.
Benazir Bhutto od 1988 roku dwukrotnie pełniła funkcję premiera. W kwietniu roku 1999 została zaocznie skazana za korupcję. Podobne oskarżenia wysunięto wobec jej męża. Ona sama określa te zarzuty jako "polityczne". W roku 1998 Bhutto opuściła Pakistan.
pap, ss