Ranek ostatniego dnia kampanii wyborczej premier spędził wśród górali - w Zakopanem i okolicach.
"Zawsze tutaj jestem z wielką radością, to miejsce przynoszące szczęście naszemu obozowi politycznemu, tutaj przed samymi wyborami prezydenckimi był mój brat i został prezydentem" - przypomniał szef rządu.
Jeo zdaniem, w obecnej kampanii wyborczej wyraźnie ukazane są "dwie Polski". "Polska, którą reprezentujemy my, chce szybkim krokiem odchodzić od polityki, której symbolem jest Kongres Liberalno-Demokratyczny, Donald Tusk i polityka początku lat 90. My od tego odeszliśmy i chcemy odejść" - zaznaczył Kaczyński.
Według szefa rządu, ostatnie dni kampanii i sprawa posłanki Beaty Sawickiej pokazały bardzo wyraźnie, że PO chce wrócić do polityki, której symbolem są prywatyzacje z lat 90. "Przedmiot będzie inny, bo przedsiębiorstw do sprywatyzowania już niewiele, wobec tego mają się wziąć za szpitale" - dodał.
Komentując sondaże przedwyborcze dające zwycięstwo PO premier powiedział, że w niedzielę wieczorem będzie można faktycznie przekonać się, "jak w Polsce jest z sondażami". "Można oczywiście spierać się o sondaże, natomiast te sondaże, które publikuje, np. +Gazeta Wyborcza+, to jest socjotechnika w najbardziej ordynarnym wydaniu i w krajach demokratycznych tego rodzaju metody całkowicie skompromitowałyby i pismo, i biuro badań opinii publicznej" - dodał.
Premier Kaczyński potwierdził podczas briefingu, że są gotowe wnioski o uchylenie immunitetów posłów z różnych partii, w tym z PO. "Są gotowe wnioski o uchylenie immunitetów (...). Z powodu wyborów, nie są one składane" - powiedział.
Słowa szefa rządu mają związek w czwartkową wypowiedzią prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który powiedział, że są podstawy, by zażądać uchylenia immunitetu "pewnych" posłów PO. Prezydent nie chciał powiedzieć o kogo chodzi, stwierdził jedynie, że są to osoby "z pierwszej ligi" PO.
Premier podkreślił, że są to wnioski o uchylenie immunitetów w sprawach, gdzie zapadły już wyroki, a materiał dowodowy jest "bardzo mocny". Odmówił jednak odpowiedzi, jakich konkretnie posłów dotyczą wnioski. Według niego są to sprawy znane lokalnie, ale i o wymiarze ogólnopolskim. "Gdyby ktoś przejrzał prace ostatnich miesięcy, to by się bez trudu zorientował" - zaznaczył.
Kaczyński odniósł się również do piątkowej wypowiedzi Kazimierza Marcinkiewicza w Radiu Zet, że gdyby to od niego zależało, dałby szansę Donaldowi Tuskowi. Zdaniem szefa rządu, Marcinkiewicz ma prawo do własnych decyzji i "najwyraźniej odpowiada mu polityka transakcyjna, którą uprawiał i która pozbawiła go premierostwa".
Premier uważa, że ewentualne objęcie premierostwa przez Donalda Tuska będzie szkodliwe dla kraju, ponieważ doprowadzi do nieustannego napięcia pomiędzy dwoma ośrodkami władzy wykonawczej: premierem i prezydentem. "To też jest jedna z przesłanek, dla której nie należy popierać PO, a w szczególności Donalda Tuska, ze względu na całokształt jego działalności" - dodał premier.
W piątek rano premier Kaczyński przebywał w Zakopanem i okolicach. Najpierw uczestniczył we mszy świętej w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach, potem złożył wiązankę kwiatów przed pomnikiem papieża Jana Pawła II oraz zapalił znicz na grobie kapelana zakopiańskiej "Solidarności" i budowniczego sanktuarium księdza Mirosława Drozdka.
U wylotu Doliny Chochołowskiej szef rządu złożył kwiaty pod obeliskiem upamiętniającym wizytę w tym miejscu Ojca Świętego. Potem spotkał się na śniadaniu w góralskiej karczmie z miejscowymi kandydatami PiS w wyborach. Górale ofiarowali mu góralskie atrybuty: kapelusz, ciupagę, spinkę i opasik.
pap, ss
Wyniki wyborów parlamentarnych, gorące opinie i komentarze powyborcze w najbliższym, specjalnym, wydaniu tygodnika „Wprost". W kilku największych polskich miastach trafi on do sprzedaży w poniedziałek, 22 października w godzinach przedpołudniowych. W całym kraju będzie w sprzedaży od wtorku, 23 października