Policjanci, którzy badają sprawę piątkowego wypadku w centrum Szczecina nie wykluczają celowego działania kierowcy. Wykluczyli oni motywy terrorystyczny, a u podejrzanego nie wykryto alkoholu ani narkotyków. 33-letni mężczyzna, obywatel Polski podjął się ucieczki, lecz chwilę po zdarzeniu został zatrzymany. Zaskakujące jest jednak to, co mówią świadkowe.
Jak informuje Polsat News, twierdzą oni, że samochód, który wjechał w grupę osób na Placu Rodła nie zdążył wyhamować po tym, jak ścigał się na ulicach miasta z innym autem. – Słyszałem od naocznych świadków, że ścigały się dwa auta, jedno zwolniło na placu, a drugie przejechało po chodniku, po prostu po pieszych, potem wróciło na drogę – powiedział stacji mężczyzna, który był na miejscu niebezpiecznego zdarzenia.
Jest śledztwo w sprawie wypadku w Szczecinie
Służby początkowo mówiły o 19 poszkodowanych osobach. W sobotę rano – jak podaje tvn24.pl – do szpitala zgłosiła się kolejna osoba, zwiększając bilans do 20.
Stacja TVN24 ustaliła, że prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku usiłowania zabójstwa wielu osób i spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Zdaniem śledczych, wjechanie w grupę osób miało charakter intencjonalny. Jeszcze dziś ma dojść do przesłuchania mężczyzny.
Wypadek w Szczecinie. Świadkowie mówią o wyścigu
W piątek, krótko po godz. 15:00 rozpędzony ford wjechał w grupę osób na Placu Rodła w Szczecinie. Następnie kierowca uciekł z miejsca zdarzenia powodujące kolejne szkody. Łącznie w tym incydencie ucierpiało 19 osób, które trafiły do szczecińskich szpitali. Dwie z nich są w stanie ciężkim, ale stabilnym.
Kierowca został zatrzymany przez świadków zdarzenia. Chwilę później mężczyzna trafił w ręce policji, co szczecińska komenda potwierdziła w krótkim komunikacie. „Zatrzymany kierujący to 33-letni mieszkaniec Szczecina. Mężczyzna został zatrzymany dzięki osobom postronnym, które ujęły w/w” – wskazano. Przedstawiciel służb na wspólnej konferencji prasowej z wojewodą zachodniopomorskim poinformował, że podejrzany jest narodowości polskiej.
Radio ZET ustaliło nieoficjalnie, że tuż po zatrzymaniu przez śledczych 33-latek miał tłumaczyć, że wydawało mu się, że ktoś go goni. „Dlatego miał zacząć uciekać” – podaje rozgłośnia.
Czytaj też:
Wypadek w Szczecinie. Podejrzany leczył się psychiatrycznieCzytaj też:
12 osób potrąconych na przejściu w Szczecinie. Sprawca zatrzymany po ucieczce