PiS stara się rozegrać na swoją korzyść protesty rolników. Pomysłów w partii jest kilka. Jednym z nich jest oddelegowanie do komentowania protestów rolniczych Jana Krzysztofa Ardanowskiego.
– Wypuścić „krakena”! Doradzałem wykorzystanie Ardanowskiego w tym temacie. U rolników ma poważanie – twierdzi polityk PiS.
Jego apel się jednak nie przebił, bo Jan Krzysztof Ardanowski jest na cenzurowanym u Jarosława Kaczyńskiego.
Były minister rolnictwa w rządzie PiS zasłynął ostatnio nawoływaniem do zmiany na stanowisku prezesa partii.
– Nie będę wskazywał następcy Kaczyńskiego. To nie moja rola. Jeżeli jednak partia chce przetrwać, to musi mieć też czytelną politykę kadrową. Ja to zawsze podkreślam, że jestem w PiS ze względu na braci Kaczyńskich — byłem doradcą Lecha Kaczyńskiego, ale sytuacja, kiedy wszystko wisi na jednym człowieku, to nie może być sposób funkcjonowania partii, która przegrała wybory — powiedział w „GW” Jan Krzysztof Ardanowski, pytany o kwestię przywództwa w partii.
Afera wokół Collegium Humanum zatacza coraz szersze kręgi. Według naszego rozmówcy, ujawnienia dyplomów z uczelni zaczęli się obawiać stołeczni politycy, również ci z Platformy Obywatelskiej.
– Jest część stołecznych samorządowców, która robiła studia w Collegium Humanum, pogardliwie nazywanym Collegium „Tumanum” – opowiada nam warszawski polityk.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.