W 2021 r. ówczesny premier Mateusz Morawiecki powołał dwa ośrodki badawcze: Instytut Pokolenia oraz Instytut De Republica.
Czym zajmowały się zlikwidowane instytuty?
Zadaniem Instytutu Pokolenia było m.in. wzmacnianie trwałości więzi międzypokoleniowych, międzyludzkich oraz tożsamości budowanej w polskich rodzinach przez kolejne pokolenia.
Kolejnym zadaniem było przygotowywanie analiz dotyczących istotnych zjawisk i procesów demograficznych, społecznych oraz kulturowych w naszym kraju, które były udostępnione organom władzy publicznej, w tym Kancelarii Premiera.
Natomiast zadaniem Instytutu De Republica było promowanie i popularyzowanie – zarówno w Polsce, jak za granicą – rodzimej myśli badawczej z zakresu nauk humanistycznych i społecznych. W poniedziałek, 4 marca, szef Kancelarii Premiera Jan Grabiec poinformował, że na mocy decyzji Donalda Tuska oba ośrodki zostały zlikwidowane.
Szef KPRM: Do tego mamy uczelnie wyższe
Grabiec tłumaczył, że decyzja zapadła po przenalizowaniu wydatków, które ponosi Kancelaria Premiera, a działalność instytutów miała być nieefektywna. Dodał, że budżet Instytutu Pokolenia wynosił 10 mln zł rocznie, zaś budżet Instytutu De Republica ok. 20 mln zł rocznie.
— Jaki jest cel utrzymywania instytutów, ośrodków badawczych podlegających Kancelarii Premiera czy poszczególnym ministerstwom? Z całą pewnością celem nie jest prowadzenie badań, bo do tego mamy uczelnie wyższe. (..) Celem tego rodzaju jednostek jest dostarczanie analiz niezbędnych do prowadzenia odpowiedniej polityki przez rząd. (...) Niestety Instytut Pokolenia, Instytut De Republica nie wskazują, żeby jakiekolwiek analizy czy opracowania w ciągu dwóch lat funkcjonowania (...) wpłynęły na pracę rządu czy też Kancelarii Premiera — oświadczył Grabiec.
Jako przykład wskazał fakt, że od chwili utworzenia Instytut De Republica opracował 35 analiz, z czego tylko jedna była przeznaczona dla Kancelarii Premiera.
Ponad 100 osób zwolnionych z KPRM
Grabiec poinformował również, że Tusk nakazał zlikwidować ponad jedną czwartą komórek organizacyjnych w Kancelarii Premiera w porównaniu do stanu, który został odziedziczony po poprzednim rządzie.
— Zatrudnieni zmniejszyło się o 133 osoby. W dalszym ciągu analizujemy potrzeby zatrudnienia — uzupełnił szef Kancelarii Premiera.
Czytaj też:
Tusk chce „twardej rozmowy” ws. Zielonego Ładu. „To nie może być wojna domowa”
Czytaj też:
Rolnicy protestowali, a PO wypuściło nowy spot. „Polska ma rząd, który na serio traktuje rolników”