W trakcie Światowego Festiwalu Młodzieży w Syriuszu rzeczniczka rosyjskiego MSZ wystosowała kolejne groźby pod adresem Europy. Maria Zacharowa zapowiedziała, że jeśli w krajach nordyckich pojawią się obiekty nuklearne, w przypadku ewentualnej wojny między Rosją a NATO, staną się one celami.
– Nie trzeba być strategiem wojskowym, żeby rozumieć, że takie obiekty będą stanowić źródło bezpośredniego zagrożenia. Oczywistym jest, że w przypadku bezpośredniego starcia militarnego naszego kraju z NATO, to właśnie one staną się celami – powiedziała.
Rosja grozi Finlandii?
W dalszej części swojego wywodu rzeczniczka rosyjskiego MSZ nakreśliła scenariusz, który zakłada, że „w efekcie podobnych działań, bezpieczeństwo krajów, w których znajduje się broń nuklearna, znacząco ucierpi”. Według Marii Zacharowej „w stronę takiego rozwiązania prowadzi obecna polika Stanów Zjednoczonych oaz ich najbliższych sojuszników”. – Wielkim znakiem zapytania jest to, czy obywatele Finlandii są świadomi zagrożeń, na które będą narażeni. Bo taka decyzja może oznaczać prawdziwą rewolucję w kwestii bezpieczeństwa państwa – podsumowała.
Finlandię czeka rewolucyjna zmiana?
Decyzja, o której wspomniała Maria Zacharowa, to nawiązanie do słów prezydenta Finlandii. Alexander Stubb stwierdził, że jego państwo musi dysponować rzeczywistymi środkami odstraszania nuklearnego. – Członkostwo w NATO zapewnia nam trzy środki odstraszające: pierwszy to wojsko, drugi to rakiety a trzeci to odstraszanie nuklearne pochodzące ze Stanów Zjednoczonych – wyliczał.
W czasie kampanii wyborczej wielokrotnie opowiadał się za zezwoleniem NATO na transport broni nuklearnej przez Finlandię, jednak bez możliwości jej składowania. To byłaby wielka zmiana, ponieważ obecnie obowiązujące w Finlandii prawo zabrania nie tylko importu oraz produkcji, ale również przechowywania ładunków nuklearnych. Jednocześnie polityk zaznaczył, że jako prezydent nie ma wystarczających kompetencji w tej kwestii, jednak liczy na elastyczne podejście parlamentu oraz rządu.
Czytaj też:
Takie sceny z udziałem Putina to rzadkość. Kilka kobiet rzuciło mu się w ramionaCzytaj też:
Miedwiediew na tle kuriozalnej mapy. Jednoznaczna reakcja naszego MSZ