Oksana Poczobut poinformowała w mediach społecznościowych, że od 26 lutego nie ma kontaktu ze swoim mężem. Uznany za więźnia politycznego dziennikarz i działacz mniejszości polskiej odbywa wyrok ośmiu lat kolonii karnej na Białorusi.
Zmartwienia żony Andrzeja Poczobuta
„Wcześniej, gdy nie było listów z więzienia, martwiłam się, że mąż jest w karcerze. Teraz, po tym, jak [wśród więźniów — red.] doszło do zgonów za kratami, zawsze mam nadzieję, że to tylko karcer” – przekazała we wpisie cytowanym przez Onet.
Andrzej Poczobut przebywa w białoruskim więzieniu od końca marca 2021 roku. Wówczas oskarżono go o rzekome „podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym”. W lipcu 2022 roku miał wyjść na wolność, jednak przedstawiono mu nowe zarzuty dotyczące „wzywania do działań na szkodę bezpieczeństwa Białorusi”. W lutym 2023 roku działacz został skazany na osiem lat kolonii karnej.
Wyrok „wymierzony w polską mniejszość na Białorusi”
Pół roku później jego żona poinformowała, że ukarano go za odmowę wykonywania pracy, w wyniku czego trafił do celi o znacznie gorszych warunkach. Ratownik medyczny początkowo nie wyraził zgody na przeniesienie Poczobuta ze względu na złe wyniki badań i wysokie ciśnienie, ale niezbędne zaświadczenie zostało podpisane przez innego lekarza.
Polskie władze wielokrotnie apelowały do białoruskiego rządu o uwolnienie działacza. „To skandaliczny wyrok, motywowany politycznie i wymierzony w polską mniejszość na Białorusi (...) Polska domaga się zaprzestania antypolskich działań oraz uwolnienia więźniów politycznych” – podkreślono w komunikacie MSZ, opublikowanym w dniu skazania Poczobuta na kolonię karną.„Stoimy za nim i będziemy stać” – zapewnił ówczesny rzecznik resortu spraw zagranicznych Łukasz Jasina.
Czytaj też:
Białoruś ma plan na wypadek wojny. Alaksandr Łukaszenka podpisał dekretCzytaj też:
Premier chce sankcji na produkty z Rosji i Białorusi. „Dzisiaj zwrócę się..."