Joe Biden wygłosił orędzie o stanie państwa. „Putin nie zatrzyma się na Ukrainie”

Joe Biden wygłosił orędzie o stanie państwa. „Putin nie zatrzyma się na Ukrainie”

Joe Biden
Joe Biden Źródło: PAP / Michael Reynolds
Joe Biden wygłosił przed połączonymi izbami Kongresu orędzie o stanie państwa. Prezydent USA skrytykował Donalda Trumpa za zbytnią uległość wobec Rosji. Dodał, że w jego ocenie Putin nie zatrzyma się na Ukrainie.

– Jeśli ktokolwiek uważa, że Putin zatrzyma się na Ukrainie, zapewniam, że nie zatrzyma się. Ale Ukraina potrafi powstrzymać Putina, jeśli staniemy z Ukrainą i dostarczymy jej broń potrzebną do jej obrony – powiedział w orędziu o stanie państwa, które wygłosił przed połączonymi izbami Kongresu. Prezydent Stanów Zjednoczonych porównał obecną sytuację do tej z 1941 roku, kiedy Franklin Roosevelt próbował ostrzec Kongres przed bezprecedensowym zagrożeniem dla USA. – Jestem tu po to, by obudzić Kongres i zaalarmować Amerykanów, że to jest moment bez precedensu – podkreślał przywódca zaznaczając, że Stany Zjednoczone muszą się mierzyć zarówno z zagrożeniem zewnętrznym, jak i wewnętrznym.

Mówiąc o zagrożeniu wewnętrznym polityk miał na myśli przede wszystkim , który może być niemal pewny nominacji prezydenckiej w Partii Republikańskiej po tym, jak jego główna rywalka Nikki Haley wycofała się z wyścigu o Biały Dom. – To jest moment, by mówić prawdę i pogrzebać kłamstwa. Oto prosta prawda: nie można kochać swojego kraju tylko, jeśli się wygrywa – stwierdził Joe Biden nawiązując do zamieszek na Kapitolu z 6 stycznia. Według prezydenta było to największe zagrożenie dla demokracji od czasu wojny secesyjnej.

Joe Biden wzywa Kongres do pomocy Ukrainie

Przy okazji amerykański prezydent wezwał Kongres do dalszej pomocy Ukrainie. Zapewnił również, że Stany Zjednoczone nie wyślą swoich żołnierzy do Kijowa. – Oni nie proszą o amerykańskich żołnierzy, lecz o sprzęt militarny, by bronić się przed Rosją. Jeśli ktokolwiek z was uważa, że Władimir Putin zatrzyma się na Ukrainie, to zapewniam, że tak nie będzie – tłumaczył. Według przywódcy USA blokowanie przez niektórych kongresmenów pomocy dla Ukrainy jest nie tylko oburzające, ale przede wszystkim niebezpieczne, ponieważ zachęca Rosję do kolejnych działań.

– Nie tak dawno temu republikański prezydent Ronald Reagan grzmiał: panie Gorbaczow, zburz ten mur. Teraz, mój poprzednik, były republikański prezydent, mówi Putinowi: rób, co do diabła chcesz – mówił Joe Biden, wspominając słowa Donalda Trumpa z przemówienia kampanijnego w Karolinie Południowej

Nielegalna migracja do USA. Joe Biden zabrał głos

Jednym z głównych punktów orędzia była kwestia nielegalnej migracji i ochrony południowej granicy USA. Według najnowszych sondaży znaczna część Amerykanów uważa, że obecna administracja nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu. – Możemy kłócić się o granicę albo możemy ją naprawić. Ja jestem gotowy ją naprawić. Przyślijcie mi ustawę o granicy teraz – stwierdził Joe Biden nawiązując do zablokowanego przez Senat projektu reform imigracyjnych, które według niego byłyby największymi w historii kraju. O blokowanie przyjęcia ustawy oskarżył m.in. Donalda Trumpa twierdząc, że zmiany zaszkodziłyby przedstawicielowi Republikanów w kampanii.

Czytaj też:
Nie dojdzie do spotkania Dudy i Tuska z Trumpem? „Nieformalne życzenie strony amerykańskiej”
Czytaj też:
"Superwtorek" w USA. Biden i Trump zdominowali głosowanie