Kolejny incydent z udziałem aktywistów z „Ostatniego Pokolenia”. Ruch obywatelskiego oporu, który żąda dostępnego i taniego publicznego transportu dla wszystkich Polek i Polaków zorganizował akcję przy Wiśle. W piątkowe przedpołudnie Warszawska Syrenka oblana została farbą. Aktywistki krzyczały, że „to jest alarm”, po czym jedna z nich przeszła do wygłoszenia oświadczenia.
– Jesteśmy ostatni pokoleniem. Dziś jest Dzień Kobiet. Nasze ciężko wywalczone prawa wciąż są łamane. A będzie tylko gorzej. Katastrofa klimatyczna to wojny. Wojny to przemoc i gwałty. Nie możemy do tego dopuścić. Będąc tutaj, świętuję Dzień Kobiet. To jest mój sprzeciw. Jesteśmy ostatnim pokoleniem i będziemy o siebie walczyć – zapewniała.
Aktywistki wylały farbę na Warszawską Syrenkę
Niedawno aktywiści z tej samej organizacji zakłócili koncert w Filharmonii Narodowej w Warszawie. - Przepraszamy za zakłócenia, ale to przedstawienie nie może dłużej trwać. Tani i dostępny transport publiczny – teraz! Jesteśmy Ostatnim Pokoleniem i z tymi postulatami rozpoczynamy naszą kampanię – poinformowano.
Później działacze napisali list do premiera, w którym stawiają rządowi ultimatum. „Ostatnie Pokolenie” grozi, że jeżeli ich postulaty nie zostaną spełnione, to przystąpią do kampanii „obywatelskiego oporu”. Przekonują w nim, że „paliwa kopalne zabijają ludzi już dziś”, a to co nazywane jest zmianą klimatu, w rzeczywistości – jak piszą – „jest projektem ludobójczym”. W liście podkreślają, że w Polsce mamy do czynienia z „politycznym klinczem”, w którym nauka stoi na drodze działań rządu.
twitterCzytaj też:
Incydent w Filharmonii Narodowej. Na scenę wtargnęli aktywiściCzytaj też:
Naukowcy apelują do premiera. Chodzi m.in. o najszybsze w historii Ziemi wymieranie organizmów