Kolejny front rosyjskiej ekspansji – Putin buduje bazy za kołem podbiegunowym. „W Arktyce robi się gorąco”

Kolejny front rosyjskiej ekspansji – Putin buduje bazy za kołem podbiegunowym. „W Arktyce robi się gorąco”

Okręty z Polski, Niemiec, Estonii i Łotwy podczas ćwiczeń na Bałtyku
Okręty z Polski, Niemiec, Estonii i Łotwy podczas ćwiczeń na Bałtyku Źródło: NATO
Po Ukrainie i Bliskim Wschodzie, to właśnie Arktyka staje się kolejnym gorącym punktem na geopolitycznej mapie świata. Odbywające się od 4 do 22 marca serie ćwiczeń wojsk NATO na północnej półkuli pokazują energetyczne i strategiczne znaczenie regionu, w którym Rosja od lat coraz agresywniej rzuca wyzwanie Sojuszowi. Dlaczego mroźna północ jest tak ważna z perspektywy balansu sił oraz możliwej wojny światowej? Jakimi siłami dysponuje Moskwa? Sprawdźmy.

Z perspektywy obecności NATO w Arktyce trzy nazwy są dzisiaj kluczowe – ćwiczenia Steadfast Defender-24, połączone z manewrami Nordic Response oraz operacją Arctic Shock. Wszystkie razem oznaczają, że niemal przez cały marzec wojska Sojuszu w mniejszych lub większych grupach będą testować swoją gotowość bojową na morzu, ziemi i w powietrzu. Oczywiście, z wykorzystaniem dostosowanego do regionu sprzętu oraz specyfiki pola walki w ujemnych temperaturach.

Ćwiczenia Nordic Response potrwają do 14 marca, będąc częścią odbywających się w Europie większych manewrów NATO Steadfast Defender, prowadzonych na terenie Niemiec, Polski oraz regionu Morza Bałtyckiego. Obecność Sojuszu na półkuli północnej będzie wtedy więcej niż symboliczna.

Na Morzu Norweskim oraz Morzu Barentsa zgromadzonych zostanie ponad 50 okrętów podwodnych, fregat, korwet oraz lotniskowców. W manewrach w powietrzu na terenie Norwegii, Finlandii oraz Szwecji weźmie udział 110 myśliwców, samolotów nadzoru radiolokacyjnego oraz samolotów transportowych.

Chwilę później, bo od 18 do 22 marca, USA oraz Norwegia przeprowadzą operację Arctic Shock, mającą zobrazować możliwości desantowe NATO w dowolnym miejscu na świecie. Połączone wojska norwesko-amerykańskie przelecą z Alaski przez Biegun Północny, zrzucając spadochroniarzy na terytorium Norwegii. Łącznie będzie to około 250 żołnierzy, m.in. z 11. Dywizji Powietrznodesantowej USA. Nie jest przypadkiem, że całość arktycznych manewrów odbywa się w momencie przystąpienia Szwecji do NATO oraz w bezpośredniej odległości od rosyjskich granic.

Poza wojną prowadzoną na Ukrainie, Moskwa od lat buduje równocześnie obecność w regionie, który uważa za swoją terytorialną oraz energetyczną strefę wpływów.

Aby zrozumieć, jak ważny jest to region, mogący stanowić jeden z kluczowych frontów III wojny światowej, trzeba spojrzeć na plany oraz place budowy Rosjan, którzy od początku XXI wieku prą coraz wyżej na północ.

Artykuł został opublikowany w 12/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.