Tusk pytany, czy jest pewny, że powstanie koalicja z PSL, odparł: "Tak, mam taką pewność i tak jak przypuszczałem pierwsze spotkanie potwierdziło wyjątkowo dobre relacje i wzajemne zaufanie Platformy i PSL, przy wszystkich różnicach".
"Najważniejsze jest to, że my o różnicach między PO i PSL potrafimy rozmawiać bez żadnych negatywnych emocji" - dodał szef Platformy.
"Myślę, że to pozytywny rekord Polski jeśli po 15 minutach ustaliliśmy, kto jest kandydatem na premiera tej koalicji, kto jest kandydatem na marszałka Sejmu, jak powinno wyglądać prezydium Sejmu i zasada budowania szefostwa komisji" - powiedział Tusk dziennikarzom w Sejmie.
Jak dodał, Pawlak "przyjął z uśmiechem, akceptując do wiadomości" kandydowanie Tuska na premiera. Podobnie kandydatura Komorowskiego na marszałka została przyjęta z "radosną akceptacją".
Obaj politycy rozmawiali też o bezpośrednim udziale Pawlaka w pracach rządowych. "Będziemy dogadywali szczegóły, ale jak najbardziej obaj jesteśmy zainteresowani, żebyśmy stanowili dobry, partnerski duet" - powiedział Tusk. Jak zaznaczył, Pawlak "może być w rządzie, ale jeśli konstrukcja tego rządu będzie wymagała jakichkolwiek ustępstw, to każdy z polityków Platformy i PSL będzie do takich ustępstw gotowy".
"Żeby sprawa była jasna - najlepiej dla Polski byłoby, abyśmy wspólnie z Waldemarem Pawlakiem ustanowili partnerski duet, uważam, że jest to możliwe i pożądane. Z taką wzajemną obietnicą rozstaliśmy się dzisiaj" - mówił.
Tusk poinformował, że rozmawiał z Pawlakiem o "solidarnej współpracy" PO i PSL w całej Radzie Ministrów tak, aby nie powstały "dwa nieufnie na siebie patrzące bloki w rządzie".
Poinformował też, że nie rozmawiali o obsadzie personalnej resortów, chcą natomiast uporządkować i zredukować administrację centralną - w poniedziałek wymienią się propozycjami w tej sprawie. "Usiądziemy z prezesem Pawlakiem i myślę, że będziemy mieli kolejny dobry komunikat" - powiedział szef PO.
Tusk zadeklarował, że "niezależnie od groźnych pomruków jakie wydobywa z siebie przyszły lider opozycji" (J.Kaczyński), obaj z Pawlakiem będą starali się zbudować normalną, europejską współpracę w parlamencie. Zapewnił, że i w Prezydium Sejmu i komisjach będzie miejsce dla reprezentantów opozycji. "Bardzo bym chciał, żeby koalicja PO-PSL była koalicją gościnną i serdeczną wobec opozycji" - podkreślił.
Tusk ocenił, że we wszystkich stolicach europejskich wizja Platformy prowadzenia polityki zagranicznej została bardzo ciepło przyjęta.
Premier J.Kaczyński ocenił we wtorek, że relacje między Tuskiem a kanclerz Niemiec Angelą Merkelem "nie są takie, jakie powinny być między szefami dwóch suwerennych państw".
"Zawsze uważałem, że dobre relacje osobiste z przywódcami najważniejszych państw to w przypadku Polski atut, a nie kłopot. Tak jest, mam serdeczne relacje z kanclerz Angelą Merkel, z przewodniczącym Komisji Europejskiej, bardzo dobre osobiste relacje z premierem Czech (...) dzisiaj długo i serdecznie rozmawiałem z premierem Litwy" - odparł Tusk.
Jak dodał, "to, że po raz pierwszy od lat z Moskwy popłynął sygnał, że jest tam gotowość do poważnej rozmowy o ociepleniu, poprawie relacji polsko-rosyjskich, to jest dobry sygnał, a nie zły". "Ja w przeciwieństwie do moich poprzedników nie będę traktował polityki zagranicznej jako kolejnego pola bitwy" - zadeklarował.
Premier ocenił w środę, że Tusk powinien przeprosić prezydenta Lecha Kaczyńskiego za swoje wypowiedzi. "Sądzę, że pierwszym warunkiem normalnych stosunków +paratowarzyskich+ między prezydentem a panem Tuskiem jest przypomnienie sobie przez pana Tuska, że w Polsce istnieje głowa państwa, prezydent Lech Kaczyński a nie ma braci Kaczyńskich" - mówił J. Kaczyński, pytany dlaczego prezydent nie pogratulował zwycięstwa PO przewodniczącemu tej partii.
"Mogę tylko pozdrowić bardzo serdecznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, powtórzyć to, co mówię od zawsze: liczę na bardzo dobrą współpracę z prezydentem i życzę mu powrotu do dobrego nastroju, bo jak będzie dobry nastrój, to będzie dobra współpraca. (...) Jeśli żywi urazę, jeśli go dotknąłem, to liczę na wyrozumiałość głowy państwa i na przystąpienie do wspólnej pracy, bo tak czy inaczej będziemy musieli wspólnie pracować" - odparł Tusk.
Pytany, czy Mariusz Kamiński straci stanowisko szefa CBA Tusk odparł, że obaj z Pawlakiem zgodzili się na "bardzo rzetelny, szybki, ale rzetelny audyt tego, co działo się w CBA". Wspólnie z fachowcami - powiedział Tusk - obaj z Pawlakiem chcą się też przyjrzeć temu, jakie zapisy ustawy źle służyły pracy CBA.
Tusk ocenił też, ze Kamiński "szczególnie w ostatnich tygodniach sprawiał wrażenie bardzo zaangażowanego politycznie". "Zobaczymy, ale wolałbym wygłaszać tę opinię po zakończeniu kontroli" - powiedział Tusk.
pap, ss