Plecak za 25 tys. zł., marynarka za 14, zegarek za 150. Rutkowski: Zapier...m jak dzik, stać mnie na wszystko

Plecak za 25 tys. zł., marynarka za 14, zegarek za 150. Rutkowski: Zapier...m jak dzik, stać mnie na wszystko

Krzysztof Rutkowski
Krzysztof Rutkowski Źródło: Newspix.pl / Rafał Klimkiewicz / EDYTOR.net
– Czuję się świetnie z moją fryzurą i czasem żartuję, że stawiam pióropusz i idę do walki ze złem. Jak kiedyś Indianie przed bitwą. Życzę Polakom sympatii do innych ludzi. To klucz do szczęścia. No i dbajcie o siebie, abyście się czuli się tak doskonale, jak ja – mówi w rozmowie z „Wprost” właściciel biura detektywistycznego i celebryta Krzysztof Rutkowski.

Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Wpadł pan ostatnio do Sejmu w nowej stylizacji, ze śródziemnomorską opalenizną. Niektórzy myśleli, że to fejk.

Krzysztof Rutkowski: Podobno już nawet zagranicą o mnie mówią, ale o czym tu gadać? Pokazałem się normalnie. Na luziku. Byłem niedawno w Grecji – tam mam domy, apartament pod Akropolem – więc się opaliłem.

Internauci piszą, że upodobnił się pan do amerykańskiego rapera.

Przecież ja od lat działam w muzyce, piszę teksty do piosenek. Z Fiszerem dostałem nawet platynową płytę za singiel „Jesteś aniołem”. To był hit – 26 milionów wyświetleń.

Teraz robię nowy cover, przerabiamy stary niemiecki kawałek.

Kiedyś działał pan w branży disco-polo. Idzie pan w rap?

Wolę pop: Tinę Turner, Erosa Ramazottiego, ale słucham też klasyki np. „Arii Barinkaya” Straussa z operetki „Baron Cygański” i muzyki imprezowej. Raczej polski kierunek niż zagraniczne bity.

Wracając do pana zmiany.

Super zmiana, na lepsze.

„Fakt” wyliczył, że ma pan plecak za 15 tys., marynarkę – za 10. Na bogato.

Po pierwsze – plecak jest za 23 tysiące. Marynarka za 14 tys., koszula – za 4 tys., zegarek za 150. Więc na Boga jedynego, niech nie zaniżają cen.

Źródło: Wprost