17 listopada ubiegłego roku Włodzimierz Karpiński, były minister skarbu państwa w rządzie PO, a także były sekretarz m.st. Warszawy, objął mandat europosła. Sprawa budziła kontrowersje, ponieważ polityk jeszcze dzień wcześniej przebywał w areszcie.
Prokuratura uchyliła jednak areszt. Powodem decyzji był dokument podpisany przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię mówiący o pierwszeństwie Karpińskiego do objęcia mandatu.
Włodzimierz Karpiński nie straci immunitetu. Znamy powody
4 kwietnia RMF FM poinformowało, że prokuratura rezygnuje z wniosku o uchylenie immunitetu europarlamentarzyście.
Stacja dowiedziała się nieoficjalnie od śledczych, że według nich składanie wniosku ws. immunitetu Karpińskiego nie miałoby sensu. Procedura jest czasochłonna, a kadencja Parlamentu Europejskiego dobiega końca (kolejne wybory odbędą się w czerwcu). W związku z immunitetem wobec polityka nie wolno stosować przymusu, zmieniać zarzutów ani stawiać nowych. Na tym etapie postępowania nie ma jednak takich planów, a to że Karpiński przebywa na wolności ma im nie przeszkadzać.
RMF FM Zwraca przy tym uwagę, że 3 marca do europarlamentu trafił wniosek o uchylenie immunitetu Ryszarda Czarneckiego z PiS-u – chodzi o sprawę jego kilometrówek.
Oburzenia nie kryją politycy opozycji.
„Kolejny sygnał dla działaczy Platformy Obywatelskiej, że wróciły dobre czasy. Znowu obowiązuje wolna amerykanka, a jak komuś z PO powinie się noga, to zawsze jest Adam Bodnar, który ukręci sprawie łeb. Niesamowity skandal” – ocenił poseł PiS, Mariusz Błaszczak.
„Hołownia wysłał Karpińskiego do Brukseli, a prokuratura nie składa wniosku o uchylenie immunitetu. Po to Tuskowi właśnie była prokuratura. Aby skręcono sprawy kolegów” – wtórował mu Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski.
Włodzimierz Karpiński został zatrzymany przez CBA 27 lutego 2023 r. w związku z aferą śmieciową. Służby informowały, że sprawa dotyczy „udziału w zorganizowanej grupie przestępczej podmiotów gospodarczych oraz urzędników szczebla ministerialnego zasiadających w rządzie w latach 2011-2015”. Karpiński usłyszał zarzut przyjęcia łapówki w wysokości prawie 5 mln zł. Były minister skarbu nie przyznaje się do winy.
– (...) Żądam procesu! Niech się jak najszybciej to wszystko wykokosi. Niech to zostanie położone na stół, że to tak wygląda, i proszę się bronić (...) Jestem niewinny – mówił w wywiadzie dla RMF FM, po wyjściu z aresztu.
Czytaj też:
Włodzimierz Karpiński idzie do Strasburga. Złoży skargę do ETPC na prokuraturęCzytaj też:
Z celi do Brukseli. Prokuratura zdecydowała o przyszłości polityka PO