We wtorek 2 kwietnia miało miejsce spotkanie liderów koalicji rządzącej. Na spotkaniu miały zostać poruszone najbliższe plany koalicjantów w tym te dotyczące okresu pomiędzy wyborami samorządowymi a wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Koalicjanci wystartują z osobnych list do PE? Nieoficjalne doniesienia ze spotkania liderów
O spotkaniu w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz na antenie TVP Info opowiedział wicepremier Krzysztof Gawkowski.
– Odbyliśmy bardzo dobre spotkanie koalicyjne z premierem Tuskiem, z Włodkiem Czarzastym, Szymonem Hołownią, Władkiem Kosiniakiem-Kamyszem, z Marcinem Kierwińskim. Odbyliśmy dobre spotkanie koalicyjne, na którym byli wszyscy partnerzy – mówił. – Zadeklarowaliśmy współpracę. Przedstawiliśmy cele na najbliższe tygodnie po wyborach samorządowych, przed wyborami europejskimi. Ustaliliśmy priorytety, pokazaliśmy na mapie, to co powinniśmy omówić w kolejnych tygodnia. To było bardzo dobre spotkanie zwołane przez Donalda Tuska. I myślę, że takie spotkania udrażniają komunikacje, dają dobre pole na przyszłość. Jestem zbudowany tym, że taka chemia jest na przyszłość w rządzie – dodał.
Jak wynika z tekstu opublikowanego w portalu TVP Info zatytułowanego „Nieoficjalnie: Osobne listy koalicji w wyborach do Parlamentu Europejskiego” Dobrosz-Oracz miała też uzyskać nieoficjalne informacje z wtorkowego spotkania. Na spotkaniu liderów miano ustalić, że nie będzie wspólnej listy Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Trzeciej Drogi w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Tusk kusił Ludowców ws. wyborów do Parlamentu Europejskiego?
Wątpliwości co do formuły startu partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego pojawiły się po tym, jak Interia poinformowała jeszcze przed świętami wielkanocnymi, że politycy Koalicji Obywatelskiej mieli złożyć propozycję działaczom PSL dotyczącą wspólnego startu w eurowyborach ze wspólnego komitetu KO i PSL. To miałoby być odzwierciedlenie kształtu frakcji w europarlamencie.
W ten sposób Koalicja Obywatelska chciałaby zwiększyć polską reprezentację we frakcji Europejskiej Partii Ludowej, do której należą zarówno KO, jak i PSL. Pozostałe dwa ugrupowania należące do rządzącej w Polsce koalicji należą do innych frakcji – Polska 2050 do Renew Europe, natomiast Lewica do Socjalistów i Demokratów. Jeden z polityków PSL wyjaśniał w rozmowie z Interią, że politycy KO przekonują, że dzięki wspólnemu startowi mieliby jako komitet delegację porównywalną do Niemców czy Hiszpanów, co dawałoby większe pole manewru do negocjacji stanowisk w Parlamencie Europejskim.
Decyzja miałaby zapaść po wyborach samorządowych. Możliwe jednak, że wtorkowe spotkanie liderów koalicji zamknęło ten temat.
Czytaj też:
Cimoszewicz myśli o starcie do PE. Zdradził, z której listy. „To dosyć naturalne”Czytaj też:
Walka w PiS o miejsca na listach. Ci politycy będą musieli obejść się smakiem