PiS rozgoryczone po słabym wyniku Bocheńskiego? Zadziwiająca deklaracja

PiS rozgoryczone po słabym wyniku Bocheńskiego? Zadziwiająca deklaracja

Tobiasz Bocheński
Tobiasz Bocheński Źródło: PAP / Rafał Guz
Tobiasz Bocheński nie może zaliczyć startu w wyborach samorządowych do udanych. Jak w PiS komentują wynik polityka?

Rafał Trzaskowski zdeklasował rywali w Warszawie. Urzędujący prezydent uzyskał poparcie blisko 60 proc. warszawiaków i zapewnił sobie zwycięstwo w pierwszej turze. Startu w wyborach samorządowych do udanych z pewnością nie może zaliczyć Tobiasz Bocheński. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości przekonał do siebie – jak wynika z sondażu exit poll – zaledwie 18,5 proc. wyborców. To wynik o niemal 10 pkt proc. gorszy niż ten, który przed pięcioma laty uzyskał Patryk Jaki.

Wybory 2024. Tobiasz Bocheński o swoim wyniku

– Wynik w okolicach poparcia PiS, nie mogę powiedzieć, że jest satysfakcjonujący, nie po to się kandyduje, żeby mieć drugi wynik i w okolicach 20 proc, ale z drugiej strony nie można mieć protestu wobec rzeczywistości – stwierdził polityk na antenie TOK FM. Polityk tłumaczył, że chociaż przewaga Rafała Trzaskowskiego jest ogromna, to PiS pokazał, że jest drugą siłą polityczną w stolicy. – Ci, którzy oczekiwali ode mnie cudu, to go nie zrobiłem. Ale dowiozłem dobry wynik brzegowy – dodawał polityk PiS.

Wybory 2024. Jak w PiS przyjęto wyniki w Warszawie?

Nieco bardziej krytyczny jest Waldemar Buda. – My zakładaliśmy wynik zbliżony do wyborów parlamentarnych. Tam było 22 procent samej Warszawy. To jest troszkę mniej niż ten wynik. To nie jest wynik dobry, trzeba to jasno powiedzieć – ocenił polityk PiS. – Niezwykle ciężko było startować przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu, który miał absolutną przewagę medialną. Był bardzo silny też kandydat Lewicy, który osiągnął 16 procent. To były trudne warunki. Proszę pamiętać, to jest nieporównywalne w stosunku do 2018 roku, kiedy rządziliśmy, kiedy pokazywaliśmy pewną synergię – dodawał.

Pytany o to, czy słaby wynik Tobiasza Bocheńskiego zamknie mu drogę do ewentualnego kandydowania w wyborach prezydenckich w 2025 roku odparł, że „z jego wiedzy wynika, polityk ten nigdy nie był kandydatem na prezydenta”. – Wybory prezydenckie wygrywa się bez poszetki i w hełmie. Wybory rozstrzyga się właśnie w mniejszych miejscowościach, mamy status quo w dużych miastach. Teraz trzeba nadrobić i uzyskać poparcie wśród średnich miast. Jaki to będzie kandydat, nie wiem, nie chcę tego rozstrzygać – stwierdził.

Czytaj też:
Euforia u Trzaskowskiego, niedosyt u Biejat. Wyniki w Warszawie mają drugie dno?
Czytaj też:
Majątek Rafała Trzaskowskiego. Trzy mieszkania i duża podwyżka wynagrodzenia wypłacanego przez Ratusz