„Omyłkowo zagłosowałem za odrzuceniem dalszych prac nad projektem dotyczącym kompromisu aborcyjnego. Zgodnie z moimi wcześniejszymi deklaracjami jestem zwolennikiem dalszych prac nad tym projektem” – napisał na X były premier.
Chodzi o projekt Trzeciej Drogi o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Przewiduje on powrót do stanu prawnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji z 2020 r., czyli możliwość aborcji w przypadku wykrycia wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
W lutym były premier mówił, że popiera propozycję partii Szymona Hołowni w tej sprawie. Dodał też, że w Prawie i Sprawiedliwości jest wiele posłanek i posłów, którzy także się z nią zgadzają. – Ale jest to oczywiście kwestia sumienia – dodał.
Projekt Trzeciej Drogi ws. aborcji. Ci posłowie PiS byli „za”
W piątek w trakcie głosowania nad tym projektem czworo posłów PiS zagłosowało przeciw odrzuceniu projektu: była minister zdrowia Katarzyna Sójka, były minister bez teki Łukasz Schreiber, były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński oraz poseł Waldemar Andzel.
W listopadzie Mateusz Morawiecki został zapytany w wywiadzie dla Interii o błędy, jakie popełniono w czasie ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, w tym o decyzję o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego wniosku w sprawie aborcji. – Odpowiem panom wprost: zawsze byłem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego sprzed 30 lat. Jednocześnie – na gruncie przepisów konstytucji trudno było sobie wyobrazić inny wyrok, skoro taki wniosek został złożony – odparł były premier.
Drugim postulatem Trzeciej Drogi w sprawie prawa do aborcji jest rozpisanie referendum w tej sprawie.
Czytaj też:
W tej sytuacji Polki znów wyjdą na ulice? „Tego byśmy nie chcieli”Czytaj też:
PiS chce odrzucenia trzech projektów aborcyjnych. Konfederacja pyta: czemu nie czterech?