Ostatnia aktywność Romana Giertycha zelektryzowała polityków obozu rządzącego. Poseł Koalicji Obywatelskiej na portalu X napisał do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, domagając się „pilnego wszczęcia śledztwa dotyczącego jednego z wątków przestępczej działalności Funduszu Sprawiedliwości”. Polityk chce, aby prokuratura wyjaśniła historię „Krzysztofa Suwarta”, czyli podpisanych m.in. tym pseudonimem kilkuset artykułów Wirtualnej Polski.
Zachowanie posła Giertycha nie spodobało się politykom KO. Uznali to za atak na ministra sprawiedliwości i zaczęli szukać jego przyczyn. Od jednego z naszych rozmówców obserwujących zachowanie wiceprzewodniczącego klubu PO, usłyszeliśmy: – Ma „zaleganie afektu” z powodu tego, że nie został ministrem sprawiedliwości. I dalej nasz rozmówca ironizuje: „To ciągłe grillowanie Bodnara i apelowanie na X o działanie w dziesiątkach spraw jest zapewne przejawem wyjątkowej pracowitości posła Giertycha, a nie zawiści”.
Polityk związany z obozem rządzącym sprawdził aktywność posła Giertycha w Sejmie i uznał, że w pierwszej kolejności powinien zaapelować on sam do siebie o większe zaangażowanie w pracę.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.