"Sunday Times" napisał, że osobie tej latem grożono ujawnieniem kompromitujących taśm, na których widać ją w czasie aktu seksualnego, jeśli nie zapłaci 50 tys. funtów.
W rozmowie telefonicznej szantażyści twierdzili ponadto, że mają dowody, jakoby ich rozmówca przekazywał swemu współpracownikowi saszetkę z kokainą. Na nagraniu widać podobno tego współpracownika zażywającego narkotyk.
To pierwszy od ponad 100 lat przypadek, by członek rodziny królewskiej był ofiarą szantażu.
Rzeczniczka Pałacu Buckingham odmówiła komentarza na temat - jak to ujęto - "sprawy policyjnej".
Londyńska policja, ustosunkowując się do rewelacji "Sunday Timesa" poinformowała jedynie, że w połowie września przed sądem stanęło dwóch mężczyzn w wieku 30 i 40 lat, oskarżonych o szantaż. Pozostaną oni w areszcie do czasu rozprawy 20 grudnia. Sąd zakazał ujawniania tożsamości podejrzanych, ofiary szantażu, a także świadków.
BBC podała, bez cytowania źródeł, że osoba szantażowana nie należy ścisłego otoczenia królowej.
ab, pap