Wojna nie powstrzymała polskich myśliwych. Polowanie na niedźwiedzia w Rosji? Płacisz i strzelasz

Wojna nie powstrzymała polskich myśliwych. Polowanie na niedźwiedzia w Rosji? Płacisz i strzelasz

Niedźwiedzie brunatne na Kamczatce w Rosji
Niedźwiedzie brunatne na Kamczatce w Rosji Źródło: PAP / ABACA
Myśliwi z całego świata przyjeżdżają do Polski, a Polacy jeżdżą po całym świecie, aby polować. Najwięcej przywożą lwów z RPA, ale też niedźwiedzi z Rosji. Pomimo wojny, import trofeów do Polski trwa. Potwierdzają to dane z ministerstwa.

W polskich lasach polują myśliwi z całego świata, co opisywaliśmy w tym tygodniu we „Wprost”. Za to polscy myśliwi, którym znudzą się dziki, jelenie i sarny, szukają wrażeń na innych kontynentach. Łosie w Kanadzie, bawoły w Argentynie, wszystko zależy od zasobności portfela. Powodzeniem cieszy się Afryka, skąd Polacy przywożą najwięcej „trofeów” – lwy, lamparty, nosorożce, hipopotamy albo słonie. Jednak przed wybuchem wojny w Ukrainie, jednym z najpopularniejszych kierunków była Rosja. Polowania na syberyjskie koziorożce, dzikie renifery, cietrzewie, ale przede wszystkim na niedźwiedzie.

„Każde z polowań, oprócz ciekawych widoków, zapewnia niezapomniane wrażenia, pokaźne trofea i życiową przygodę” – wciąż zachęca jedno z biur polowań. Opisuje, że miejscowi niechętnie polują na niedźwiedzia, bo jest to skomplikowane, drogie i niebezpieczne. Wystarczy jednak przyjechać wiosną, aby niedźwiedzia upolować, nawet nie mając kondycji. Najpierw będzie podjazd terenówką, potem około kilometr spaceru i oczekiwanie niedaleko nęciska.

Co innego bliżej lata, gdy poluje się na łąkach. To już kilka godzin marszu, noclegi w dziczy i polowanie dla – jak czytamy dalej – „twardzieli”. Chociaż i tak sprzęt taszczą głównie miejscowi, a przewodnik już wcześniej zrobił rozeznanie.

Z danych, które uzyskaliśmy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, wynika, że zarówno w 2022 jak i 2023 roku, czyli już po inwazji Rosji na Ukrainę, do Polski nadal importowano „trofea” z rosyjskich niedźwiedzi brunatnych.

Choć najczęściej myśliwi przywozili lwy z Republiki Południowej Afryki. Dalej w tabelce są lamparty, słonie, hipopotamy i nosorożce.

„Znajomi na Kamczatce dzwonią, żebym przyjechał”

Niektóre biura polowań publikują cenniki wyjazdów do Rosji na 2024 rok. Polowanie na niedźwiedzie brunatne? 7 500 euro na Kamczatce, 4 500 w centralnej Rosji. Łosie? Odpowiednio 12 000 i 3 500 euro. Do wyboru jest jeszcze ryś za 3 500. Jednak większość biur odpowiada, że polowań w Rosji już nie organizuje. W zamian proponują Litwę, Łotwę, Białoruś, albo dalej – Kazachstan lub Kirgistan.

„Z ogromną przykrością, bo Rosja to był wyjątkowy kierunek pod każdym względem. Powody to sytuacja polityczna, wojna oraz związane z tym problemy z uzyskaniem wizy” – tłumaczy jeden z organizatorów.

Artykuł został opublikowany w 19/2024 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.