Wypij zarzuca Morawieckiemu tchórzostwo. „Wydawało się w pierwszym odruchu, że doskonale pamięta”

Wypij zarzuca Morawieckiemu tchórzostwo. „Wydawało się w pierwszym odruchu, że doskonale pamięta”

Michał Wypij
Michał Wypij Źródło: PAP / Marcin Obara
Były poseł Michał Wypij w środę 24 kwietnia gościł w programie „Tak jest” w TVN24. Komentował tam rozbieżności dotyczące relacji ze spotkania liderów PiS.

Poseł Wypij z Porozumienia był jednym z uczestników spotkania w wilii premiera Mateusza Morawieckiego przy ulicy Parkowej w Warszawie. Wiosną 2020 roku, w trakcie pierwszej fali COVID-19, zebrali się tam przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy, by dyskutować o możliwości przeprowadzenia wyborów w formie korespondencyjnej.

Wypij i Kamiński złożyli sprzeczne zeznania

Wypij o tamtym spotkaniu opowiadał już w styczniu tego roku, podczas przesłuchania przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych. We wtorek 24 kwietnia o tym samym wydarzeniu inaczej mówił jednak były szef MSWiA Mariusz Kamiński. Zeznania obu polityków różniły się nie tylko w kwestii jego przebiegu, ale nawet uczestników.

Wypij zeznał, że PiS na spotkaniu reprezentowali Jarosław Kaczyński, Mariusz Kamiński oraz Jacek Sasin. Nie było natomiast Mateusza Morawieckiego, o którym mówił Mariusz Kamiński. – Przede wszystkim mam wrażenie, że Mariusz Kamiński wypiera pewne fakty ze swojej świadomości. Pewnie te, które są dla niego najbardziej niewygodne, ale przede wszystkim także wprowadza opinię publiczną, i być może samego siebie, w błąd – komentował Wypij.

– Przede wszystkim w tym spotkaniu nie brał udziału pan premier Morawiecki, więc cytowanie premiera Morawieckiego jest jakąś aberracją intelektualną bądź jakimś wyczynem, którego nie jestem w stanie nawet skomentować. Słuchałem tego z dużym niedowierzaniem – dodawał. Odniósł się także do ataków pod swoim adresem ze strony byłego szefa MSWiA.

Wypij: Kamiński próbuje zatuszować swoją rolę

– Jest to być może próbą zatuszowania swojej roli i tego, że w pewnym momencie tego spotkania ministrowi i koordynatorowi służb specjalnych puściły nerwy, bo nie był w stanie znieść tego, że my w sposób przekonywający, zgodny z literą prawa, próbujemy wykazać drugiej stronie, że tych wyborów legalnie przeprowadzić się nie da. Myślę, że w jakiś sposób swoją agresją słowną wtedy wykazał swoją bierność albo brak argumentów – stwierdził Wypij.

Przedstawiciel Porozumienia ocenił też zachowanie Mateusza Morawieckiego, który nie stwierdził jednoznacznie, czy był na spotkaniu w 2020 roku, czy też nie. Zasłaniał się on brakiem pamięci i mówił, że musi sprawdzić notatki.

– Wydawało się w pierwszym odruchu, że doskonale pamięta, że w tym spotkaniu nie brał udziału – zauważył Wypij. – Jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem – dodawał i powtórzy, że „premiera Morawieckiego na tym spotkaniu nie było”. – Z tej zlepki można wyciągnąć wniosek, że pan premier Morawiecki za chwilę uda się na Nowogrodzką i wtedy w głosowaniu ustalą, czy w końcu brał udział w tym spotkaniu, czy nie – kpił Wypij.

Czytaj też:
Kamiński nazwał polityka KO „świnią”. Teraz mówi o „zomowskich ścieżkach zdrowia”
Czytaj też:
„Kamińskiemu puszczają nerwy”. Wypij nie odciął się od słów pod przysięgą