Konferencją w ubiegłą sobotę PiS rozpoczęło kampanię do Europarlamentu. W sztabie mają się znaleźć zarówno Jacek Kurski, jak i Adam Bielan, dwaj spin doktorzy. Obaj politycy są na jednej liście do PE.
– Kurski będzie starał się oczernić Adama w kampanii. Zaraz najlepszym kolegą Kury stanie się Michał Szczerba, który tropił nadużycia w NCBiR – śmieje się nasz rozmówca, który uczestniczył w sobotniej konferencji PiS.
Były prezes TVP zaś zapewniał nas, że nie będzie niezdrowej rywalizacji między nim, a Adamem Bielanem, bo obu politykom zależy na jak najlepszym wyniku na wspólnej liście. A i tak na Mazowszu PiS ma biorące dwa mandaty.
Inny nasz rozmówca twierdzi, że Jarosław Kaczyński tak ułożył listy, żeby zmobilizować polityków z pierwszych miejsc do wytężonej pracy.
– Prezes chce zmusić jedynki, żeby pracowały, a wynik dalszych posłów na liście też będzie miał znaczenie. Kaczyński będzie na to patrzył – twierdzi.
Proces układania list do Parlamentu Europejskiego wywołał w PiS konflikty, bo w końcu stawka wyborów jest duża, a dokładniej w Brukseli są duże zarobki.
– W partii jest duże niezadowolenie, że Daniel Obajtek były szef PKN Orlen startuje do europarlamentu. Ma dużo pieniędzy na kampanię, zatem przebije innych kandydatów – mówi nam polityk PiS.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.