Weszli do pałacu Putina z ukrytą kamerą. Opublikowano nagranie z rezydencji

Weszli do pałacu Putina z ukrytą kamerą. Opublikowano nagranie z rezydencji

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: kremlin.ru
Fundacja Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego ustaliła, że luksusowy „pałac Putina” rzeczywiście należy do prezydenta Rosji. Pokazano też nagrania z wnętrza rezydencji, utrwalone ukrytą kamerą.

Fundacja Walki z Korupcją to założona w 2011 r. przez Aleksieja Nawalnego organizacja, specjalizująca się w śledztwach w sprawie domniemanej korupcji wśród ważnych rosyjskich urzędników państwowych. Tym razem postanowiła przyjrzeć się „pałacowi Putina”.

Ukryta kamera w pałacu Putina

Za właściciela luksusowej rezydencji nad Morzem Czarnym podawał się rosyjski biznesmen Arkadij Rotenberg. W 2021 r. oligarcha zapewniał, że posiadłość wkrótce zamieni się w hotel, do którego zaprosi wszystkich dziennikarzy, którzy podważali jego prawdomówność. Po ponad trzech latach fundacja postanowiła sprawdzić, co obecnie dzieje się na terenie kompleksu.

Na miejscu pojawiła się osoba, która przy użyciu ukrytej kamery nagrała zarówno wnętrze rezydencji, jak i przestrzeń wokół budynku. Ze zgromadzonych materiałów zmontowano 40-minutowy film, przedstawiający historię „największej łapówki świata”. Widać na nim ogrody, sypialnie, biura i liczne pomieszczenia, których próżno szukać w zwykłych domach.

Rezydencja za państwowe pieniądze

W rezydencji znajduje się basen z barem, wannami, prysznicami i jacuzzi. W kolejnych strefach umieszczono sauny i gabinety masażu. Na posiadłość składają się też liczne sypialnie i salony, a także prywatna siłownia, teatr i kaplica. Fundacja podkreśla, że ceny obrazów, żyrandoli i różnych ozdób, których na terenie kompleksu znajdują się co najmniej tysiące, często sięgają milionów rubli.

Z ustaleń FBK wynika, że budowę i utrzymanie rezydencji finansują przedsiębiorstwa państwowe, przekazując środki na nieistniejące usługi. Jednym z nich jest spółka Transnieft, która co miesiąc przeznacza na wynajem lokali niemieszkalnych oraz czynsz i świadczenia, które nie są wykonywane, w sumie 55 mln rubli. Na jej czele stoi bliski prezydentowi Rosji Nikołaj Tokariew.

Czytaj też:
Tam ma stanąć pałac Łukaszenki. W tle afera z działką za 500 mln dolarów
Czytaj też:
Rosja reaguje na „groźby” Zachodu. Miejsca i terminu ćwiczeń nie ujawniono

Źródło: WPROST.pl / Fundacja Walki z Korupcją