Poruszająca historia byłego premiera w drodze do Warszawy. „Dobry z Pana człowiek”

Poruszająca historia byłego premiera w drodze do Warszawy. „Dobry z Pana człowiek”

Włodzimierz Cimoszewicz i pies
Włodzimierz Cimoszewicz i pies Źródło: Facebook / Włodzimierz Cimoszewicz
Włodzimierz Cimoszewicz drodze do Warszawy zobaczył w lesie porzuconego psa. „Pewnie wyląduje w Białowieży. Mam sześć, będzie siódmy” – skomentował były premier.

„W drodze do Warszawy. W lesie zobaczyłem ewidentnie porzuconego psiaka. Wygłodzony. Miałem tylko drożdżówkę na śniadanie. Okazało się, że on też lubi. Śniadanie poczeka. Sam wsiadł do samochodu. Teraz wiozę do Warszawy, zastanawiając się, co dalej? Pewnie wyląduje w Białowieży. Mam sześć, będzie siódmy” – napisał w mediach społecznościowych Włodzimierz Cimoszewicz. „Dobry z Pana człowiek” – odpowiedział mu Zbigniew Hołdys.

„Pieszczoch. Popiskuje przy głaskaniu. W czasie jazdy przez Warszawę oglądał wszystko uważnie. Obszczekał faceta na rowerze i zakonnicę. Dziwne” – relacjonował w kolejnym wpisie były premier. „Ja miałem konferencję o UE, ale piesek już był u weterynarza. Okazuje się, że on to ona. 3-letnia suczka bez chipa. Masa kleszczy. Ponieważ jest mieszańcem w typie jacka russela wstępnie została Jackie. Jutro kąpiel, za kilka dni szczepienia” – kontynuował Cimoszewicz.

Włodzimierz Cimoszewicz przygarnął psa porzuconego w lesie. „Przyjaźń jak między dobrymi znajomymi”

„Po powrocie od weterynarza przyjaźń jak między dobrymi znajomymi” – napisał w ostatnim jak na razie poście europoseł. Cimoszewicz wystartuje w wyborach do europarlamentu z pierwszego miejsca na liście Lewicy z okręgu nr 13 obejmującego woj. lubuskie i zachodniopomorskie.

facebook

To nie pierwszy raz, kiedy politycy podczas kampanii przygarniają zwierzęta. Podobna sytuacja przytrafiła się Koalicji Obywatelskiej i Donaldowi Tuskowi podczas wizyty w Rzeszowie w październiku 2023 r. Przygarnięto wtedy kota, którego nazwano „Rudy”. – Pójdziemy do weterynarza, do salonu, zaopiekujemy się. Jeden z moich, też członek załogi Tuskobusa, będzie jego nowym opiekunem, ale na razie będzie nam towarzyszył – powiedział wówczas w nagraniu przewodniczący KO.

Czytaj też:
Wyrzucił psa przez balkon, bo szczekał. Sąd złagodził mu karę
Czytaj też:
Pomalowali psy, żeby udawały pandy. Internauci oburzeni pomysłem ogrodu zoologicznego