Nie cichnie sprawa Tomasza Szmydta, byłego sędziego, który stał się popularny za sprawą tzw. afery hejterskiej. Kilka dni temu media obiegła informacja, że prawnik uciekł na Białoruś i wystąpił o azyl.
Tak mieli zwerbować Tomasza Szmydta
Gen. Marek Dukaczewski podkreślił na antenie TOK FM, że obecnie służby próbują ustalić, w jaki sposób białoruski wywiad mógł zwerbować Tomasza Szmydta. – Służby koncentrują się na określeniu, jak i kiedy mógł być pozyskany do współpracy, a także jakie były jego kontakty i co ewentualnie mógł przekazać służbom, do jakich informacji miał dostęp – powiedział.
– On wcale nie musiał wyciągać utajonych informacji. Miał do nich dostęp i mógł to robić przy okazji. Przy obecnych technologiach to nie jest duże wyzwanie. Być może działał w zupełnie innym trybie środowiska, które z punktu widzenia tzw. baz werbunkowych dla obcych służb są ciekawe – tłumaczył.
Były szef WSI zwrócił uwagę na fakt, że agenci do werbunku używają czterech czynników: to są pieniądze, ideologia, szantaż i ego. – Podejrzewam, że któryś z nich został w tym przypadku zastosowany – ocenił. Z kolei „Rzeczpospolita” przypomniała, że sędzia już sześć lat temu mógł stracić status w związku z aferą hejterską. – Być może działał w zupełnie innym trybie środowiska, które z punktu widzenia tzw. baz werbunkowych dla obcych służb są ciekawe – zaznaczył.
O dwóch sposobach rozpracowania szpiegów mówił gen. Dariusz Łuczak w rozmowie z Onetem. – Pierwsza metoda zakłada, że taką osobę należy starać się przewerbować. Można do końca prowadzić z nią jakąś grę. Druga zakłada, że jak ma się dowody na działalność szpiegowską albo agenturalną, to się ją we współpracy z prokuraturą zatrzymuje i aresztuje. A jeśli ta osoba nie jest obywatelem Polski i ma status dyplomaty, to się ją w trybie pilnym wydala – wyjaśniał.
Tomasz Szmydt uciekł na Białoruś. Nowe informacje
Nieco więcej wiadomo za to na temat samej ucieczki byłego sędziego na Białoruś. Rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że Tomasz Szmydt wyjechał z Polski przez Terespol. Obecnie nie ma obostrzeń, aby wyjechać np. do Mińska czy Grodna. Należy mieć jedynie ważny paszport i wykupić wizę. Pogranicznicy sprawdzają jedynie, czy dana osoba nie jest poszukiwana listem gończym. „Jest tam zarówno czynne przejście kolejowe, jak dla ruchu samochodowego i osobowego po tym jak rząd rok temu zamknął wszystkie przejścia na Podlasiu” – czytamy na łamach „Rzeczpospolitej”.
Wyjazd Szmydta – podobnie jak ten w 2023 roku – całkowicie umknął jednak uwadze służb.
Czytaj też:
Donald Tusk uda się na granicę z Białorusią. Uchylił rąbka tajemnicyCzytaj też:
Tomasz Szmydt z zarzutami. Byłemu sędziemu grozi najwyższa kara