Do zamachu doszło w prowincji Pendżab w pobliżu miasta Sargodha, gdzie mieści się baza sił powietrznych. Jadący na motocyklu zamachowiec uderzył w autobus, który wiózł personel do bazy. Rzecznik armii generał Waheed Arshad uściślił, że prócz czterech oficerów wśród ofiar są cywile.
Od lipca, kiedy siły rządowe starły się z islamistami w walkach o stołeczny Czerwony Meczet, w Pakistanie nasilają się ataki samobójcze wymierzone w wojsko i siły bezpieczeństwa. We wtorek w zamachu w obozie wojskowym pod Islamabadem zginęło siedem osób, w tym trzech policjantów.
Narastająca przemoc zbiega się z trudną sytuacją polityczną. Sąd Najwyższy ma niedługo zdecydować o legalności ponownego wyboru na szefa państwa generała Perveza Musharaffa. Obecny prezydent w poszukiwaniu wsparcia zezwolił na powrót do kraju byłej premier Benazir Bhutto. 19 października na wiecu Bhutto w Karaczi doszło do zamachu, w którym zginęło 139 osób.
pap, j